Kosmetyk ten stworzony został z myślą o wymagającej cerze mieszanej ze szczególnym uwzględnieniem strefy T. Mieści się w małej 50 ml tubce z zakrętką. Mi osobiście opakowanie przypadło do gustu i cieszy moje oczy leżąc na łazienkowej półce z innymi kosmetykami. Wszelkie napisy ku mojemu zaskoczeniu są po angielsku, oczywiście pomijając adnotację w języku polskim, to tak na marginesie.
Konsystencja peelingu nie jest ani za gęsta ani za rzadka, po prostu w sam raz. Jest dość wydajny, łatwo rozprowadza się go na twarzy. Zapach także przypadł mi do gustu, bowiem peeling posiada wyciąg z papai i dokładnie tak pachnie.
Co do działania nie zawiodłam się na nim. Drobinek jest w sumie mało i jeśli chcę wykonać mocniejszy peeling sięgam po inny kosmetyk, aczkolwiek ten jest stworzony idealniej do częstej pielęgnacji skóry. Dobrze oczyszcza, sprawia, że cera jest gładka i matowa. Zaliczyłabym go do średnioziarnistych peelingów.
Dostałam ten peeling w promocji zamawiając krem matujący i nie mam pojęcia dlaczego w teraźniejszym katalogu pod kodem Q6 kryje się całkiem inny peeling. Być może tamta seria została zdjęta bądź zastąpiona nową. Posiadam jednakże oba peelingi i ten jednak bardziej do mnie przemawia, więc żałuję, że normalnie nie można go zamówić.
Podaję cenę katalogową, nie wiem ile kosztował w promocji.
Producent | Faberlic |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Peelingi: klasyczne |
Przybliżona cena | 18.00 PLN |