Mam ciemną oprawę oczu i na dodatek moim rzęsom Natura nie poskąpiła długości. Co z tego skoro potencjał ciężko wykorzystać, bo rzęsy są proste niczym druty i jak dotąd nie bardzo dawały się podkręcić. Tusz kupiłam przypadkiem i gdyby nie moja cierpliwość i skłonność do eksperymentów, pewno wylądowałby w koszu po pierwszym użyciu. Ale po kolei...
Szczoteczka jest bardzo wygodna, odpowiednio wygięta, choć jeśli mam się czepić to minimalnie za duża jak na moje oko. Tusz jest bardzo gęsty, co z miejsca dyskryminuje go dla niewprawnej ręki. Rozcieńczenie go wodą destylowaną powoduje, że traci swoje właściwości podkręcające.Zaradziłam temu wycierając (dość dokładnie) szczoteczkę o chusteczkę przed malowaniem. Co dziwne zostaje spora ilość tuszu, którą wygodnie się nanosi, nie skleja ona rzęs, za to pięknie i trwale je podkręca.
Tusz nie wykrusza się, nie rozmazuje i nie spływa nawet w upały. Jest taki jak powinien przez cały dzień. Bezproblemowo się zmywa, nawet zwykłym tonikiem. W zależności od efektu, jaki chcę uzyskać nanoszę go raz (wygląda bardzo naturalnie) lub dwa razy (wieczorowo, ale nie teatralnie).
Gdyby nie "efekt zalotki" uzyskany bez zalotki (której nie używam z założenia) nie kupiłabym ponownie tego tuszu. Zbyt dużo czasu zajmuje umalowanie się nim, to całe wycieranie nadmiaru o chusteczkę jest mocno irytujące, zwłaszcza gdy się spieszę, no i znacznie obniża wydajność kosmetyku. Ale...
Nie zdarzyło mi się jeszcze zużyć tuszu zanim się zestarzał no i dla takiego efektu warto przeboleć te upaćkane chusteczki.
Polecam, ale jedynie dla wprawnych w makijażu oczu!
Producent | Pierre Rene |
---|---|
Kategoria | Oczy |
Rodzaj | Tusze |
Przybliżona cena | 17.00 PLN |