Traktują mnie jak dziwadło
... mazurki po 100 złotych od Bliklego czy innego Gesslera, zepsute lodówki z kranem piwnym i wielkanocne sałatki z owoców morza (żeby choć raz było bez porażki). Spojrzały na mnie we cztery wielkimi oczami ... nie dzieje się ewidentna krzywda… ...