Jedzenie zabójcze dla diety
BEATA RATUSZNIAK • dawno temuW trakcie odchudzania słodycze i kaloryczne potrawy kuszą nas bardziej, niż zwykle. To, co zakazane, smakuje najbardziej. A to, co najbardziej smakuje, jest też tuczące. Sprawdź, czego powinnaś unikać w czasie diety.
- Fast foody to prawdziwy zabójca dla diety. Wyglądają niepozornie, a jednak zawierają w sobie za dużo tłuszczu, soli, ale też węglowodanów. Poza tym mielone mięso w fast foodzie niekoniecznie musi być tym, co chętnie byś zjadła przed zmieleniem. Jeśli masz ochotę na hamburgera, lepiej przyrządź go sama. Wystarczy ciemne, zdrowsze pieczywo, świeże warzywa i przyprawy, a do tego własnoręcznie zmielone mięso. Do smażenia użyj mniej tłuszczu, a bułkę podgrzej w piecyku. Unikaj ciężkich sosów i nadmiaru soli.
- Kawa z mlekiem, czekoladą i bitą śmietaną. Brzmi pysznie, prawda? Mimo pobudzającej właściwości kawy, taki zestaw nie sprawi, że będziesz mniej senna. Filiżanka takiej smakowej uczty może mieć nawet 500 kilokalorii, czyli tyle, co porządny obiad. Jeśli jednak trudno jest ci zrezygnować z przyjemności, to zafunduj sobie zwykłą, średnią caffe latte z brązowym cukrem i herbatnikiem.
- Smażone udka z kurczaka w grubej panierce to prawdziwa bomba kaloryczna. Nawet jeśli drób nie jest zbyt tuczącym mięsem, to panierka nadrabia. W trakcie smażenia w głębokim oleju nasiąka tłuszczem. Bardzo często zapominamy „osuszyć” smażone mięso z tłuszczu i prosto z patelni serwujemy na talerzu, pozostawiając swój organizm sam na sam z pogromcą diety. Chcesz przyrządzić kurczaka na zdrowo? Korzystaj z grilla zamiast patelni, a zamiast grubej panierki posyp mięso przyprawami.
- Muffinki. Małe, niepozorne, pyszne! A jednak – jedna mała muffinka to – uwaga – 600 kcal. W połączeniu z wyżej wymienioną kawą tworzą bombę kaloryczną, nie do przełknięcia będąc na diecie. Zamiast muffinki, zjedz deser owocowy (bez cukru i bitej śmietany) z jogurtem.
- Gotowy lunch z plastikowego pojemnika. Wiadomo, że w pracy czasem trudno wyskoczyć na porządny obiad, a na gotowanie w domu nie ma czasu. W takich przypadkach najczęściej sięgamy po gotowe rozwiązanie: pełny obiad na plastikowej tacce, kupiony w sklepie za 14,99zł. Liczba kalorii zależy oczywiście od tego, co kupimy. Jedno jest natomiast pewne: jedzenie, które leży w sklepie kilka dni (i jeszcze kilka pewnie mogłoby poleżeć) na pewno nie jest zdrowe. Podobnie, jak w przypadku fast foodu – nie wiesz, co jesz, bo etykietka często pomija szczegółowe składniki. Możesz pożerać niezdrowe kalorie nie zdając sobie z tego sprawy. Zamiast kupować gotowce, poświęć chwilę na zrobienie chociażby sałatki. Jeśli nie masz czasu w tygodniu – gotuj w weekend, a jedzenie zamrażaj i wyciągaj przed wyjściem do pracy.
- Chipsy. Słone przekąski to, oprócz słodyczy, jedne z najczęściej występujących, jedzeniowych nałogów. Chrupać można wszędzie: przed telewizorem, przed komputerem, w autobusie, w kinie. A jedna, średniej wielkości paczka chipsów to ponad 500 kcal! Zrezygnuj z chipsów, a zamiast tego kup orzeszki. Są bardziej sycące i zdrowsze.
- Słodkie płatki śniadaniowe – uwielbiają je dzieci, ale i niejeden dorosły chętnie wcina miskę płatków z mlekiem na śniadanie. Wydaje się, że jedząc poranną zupę mleczną jemy zdrowo. Owszem, o ile inwestujemy w zwykłe płatki kukurydziane, musli lub owsiankę. Jedzenie słodkich, czekoladowych lub cynamonowych płatków, może jedynie zaszkodzić diecie.
- Frytki zamiast ziemniaków – bardziej urozmaicają obiad. Poza tym frytki smakują dzieciom, mężowi najczęściej też. A my? Jemy razem z nimi. Trzeba jednak pamiętać, żefrytki nie są zdrową alternatywą dla ziemniaków. Są bardzo tłuste i słone, a przy okazji zdradliwe. Podczas posiłku jesteśmy w stanie zjeść więcej frytek, niż zjedlibyśmy ziemniaków. Zdrowy zamiennik? Ryż lub kasza, które odpowiednio przyprawione i podane mogą stanowić rewelacyjną alternatywę dla frytek i ziemniaków.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze