Zakochany czy głodny. Miłość wampira
DOMINIK SOŁOWIEJ • dawno temuKredowo blada twarz, czerwone nabrzmiałe usta i nienaturalny kolor oczu. Na czym polega fenomen erotycznej fascynacji milionów nastolatek, zakochanych po uszy w przystojnym wampirze Edwardzie, bohaterze Zmierzchu (gra go Robert Pattinson, okrzyknięty mianem najgorętszego amerykańskiego „ciacha”)? Czy wampira można pokochać?
Kredowo blada twarz, czerwone nabrzmiałe usta i nienaturalny kolor oczu. Na czym polega fenomen erotycznej fascynacji milionów nastolatek, zakochanych po uszy w przystojnym wampirze Edwardzie, bohaterze Zmierzchu (gra go Robert Pattinson, okrzyknięty mianem najgorętszego amerykańskiego „ciacha”)?
Na ekranach kin pojawiła się druga część sagi o wampirach, nosząca tytuł Księżyc w nowiu. To doskonała okazja, by zastanowić się nad fenomenem wampirów, istot zamieszkujących ludzką wyobraźnię od setek lat. Szczególnie interesująca okazać się może książka profesor Marii Janion. Jej Wampir. Biografia symboliczna to tekst, który mówi wiele o nas samych, wciąż zafascynowanych historią przedziwnych istot, żywiących się ludzką krwią. Czy wampira można pokochać? Z całą pewnością tak.
Doświadcza tego siedemnastoletnia Isabella Swan – typowa nastolatka z typowymi problemami wieku dorastania. Chociaż nie może narzekać na brak przyjaciół i adorujących ją chłopaków, nasza bohaterka zakochuje się w dziwnym, ponurym koledze z klasy, który na początku zupełnie jej unika. Okazuje się później, że on także oczarowany jest Isabellą, a jego chłód wynikał z wewnętrznego rozdarcia: bo Edward kochał dziewczynę i jednocześnie chciał ją pozbawić życia. Oczywiście wszystko się jakoś układa, a po kilku tygodniach znajomości Isabella zostaje przedstawiona wampirzej rodzinie Cullenów. Na szczęście jej członkowie dawno przeszli na wegetarianizm, więc są w stanie zapanować nad swoimi instynktami. Co nie znaczy, że wampiry z Forks w stanie Waszyngton pozbawione są nadzwyczajnych umiejętności? Otóż potrafią one czytać w ludzkich myślach oraz poruszać się bezszelestnie. Nie muszą także kłaść się do snu. Poza tym są bardzo wrażliwe i kulturalne. W skrócie: wampiry przyszłości – Nosferatu XXI wieku.
Pamiętajmy jednak, że taki wizerunek wampira należy do rzadkości. W legendach, podaniach i tekstach literackich funkcjonuje on raczej jako krwiożerczy „nieumarły”, „żywy trup”, „draco” („smok”), co nie znaczy, że nie ma w sobie erotycznej magii (patrz: przystojny książę Dracula albo wampir Lestat – bohater Kroniki wampirów Anny Rice). W legendach znaleźć można wizje przerażających bestii, które polują na Bogu ducha winnych chłopów i chłopki. Do takiego wizerunku nawiązał m.in. niemiecki reżyser F. W. Murnau w filmie Nosferatu – symfonia grozy i Werner Herzog, autor obrazu Nosferatu wampir.
W wampirach fascynuje nas przede wszystkim idea nieśmiertelności, ale nieśmiertelności bardzo specyficznej. O wampirze mówi się, że jest to trup obdarzony sztucznym życiem, a więc ktoś, kto nie cieszy się pełnią ludzkich możliwości i nie podlega jednocześnie wpływowi śmierci. Wprost przeciwnie: wampir nie może żyć bez zabijania, bo żywi się wyłącznie ludzką krwią, ale jednocześnie jest człowiekiem (a raczej pozostałością człowieka), więc rozdarty jest między rządzą zabijania a pragnieniem miłości, bycia z człowiekiem. Dlatego Dracula z filmu F. F. Coppoli swoją śmierć traktuje jak wyzwolenie, możliwość osiągnięcia spokoju.
Mimo wszystko nieśmiertelność to możliwość przekroczenia największej ludzkiej ułomności. Żyć tysiące lat, podróżować przez czas i przestrzeń, doświadczać bogactwa świata, zupełnie nie myśląc o duszy – oto marzenie, które idealnie wpisuje się w przestrzeń naszych pragnień – pragnień człowieka–konsumenta, marzącego o władzy oraz posiadaniu przedmiotów i ludzi.
Chociaż Isabella na typową konsumentkę nie wygląda (film pokazuje niewielką amerykańską miejscowość, w której praktycznie nic się nie dzieje), nie o dobra materialne tu chodzi, tylko o poczucie wyjątkowości, możliwość doświadczenia zjawisk paranormalnych, fruwania, skakania po drzewach itp., bo dziewczyna i wampir chętnie oddają się takim przyjemnościom. Trzeba jednak Isabelle usprawiedliwić. Jej fascynacja Edwardem zaczęła się długo przed tym, jak poznała jego wyjątkowe umiejętności.
Dziwny jest ten film. Nie ma w nim seksu, efektów specjalnych, a i drastyczne sceny należą do rzadkości. Taki film w ogóle nie powinien sprzedawać się na wymagającym rynku filmów dla nastolatków. A tu niespodzianka.
Mówiąc językiem Marii Janion, romans wampira i kobiety to realizacja naszych fantazmatów. Fantazmat jest derywatem marzenia, które najczęściej odwołuje się do wyrazistego dualizmu kontrastów, tak charakterystycznego dla romantyzmu. Marzenie romantyczne przeciwstawia sobie dwa miejsca bytowania i dwie rzeczywistości. Czyni to na dodatek w trybie wartościującym. Lepsze jest “tam”, gorsze jest “tutaj”. Fantazmat to marzenie dzienne, sposób, w jaki świadomość realizuje nasze życzenia. A związek z Edwardem jest dla Isabelle zdecydowanie lepszy niż relacje z normalnymi, a więc przeciętnymi rówieśnikami. Cóż z tego, skoro archetyp wampira, przedstawiony w Zmierzchu, jest okrojony ze swojej krwiożerczości; jest sztuczny, nieprawdziwy, nijak niezwiązany z transgresją, przekroczeniem. To taka popkulturowa wersja symbolicznej biografii wampira.
Nic dziwnego, że Stephenie Meyer zdecydowała się na ten krok. Dziś trudno jest przestraszyć widza wychowanego na horrorach, w których nie chodzi już o inteligentne straszenie, ale o pokazywanie okrucieństwa. Może nasze fantazmaty tracą na sile? Kiedy już wszystko zostało pokazane, nasza świadomość nie musi tworzyć fantazmatów, bo o każdym najbardziej perwersyjnym marzeniu możemy bez wstydu opowiedzieć, chociażby w internecie. Oto zadanie dla artystów: stworzyć coś, co będzie oddziaływało na naszą wyobraźnię, prowokowało sny, koszmary albo wizje raju. Bądźmy aniołami i demonami. Bo konsumenci są nudni.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze