Ten trzeci w waszym związku. Co zrobić, żeby partner nie czuł się odsunięty?
REDAKCJA • dawno temuNarodziny dziecka gruntownie i na zawsze zmieniają relacje, jakie wypracowaliście w waszym związku. Od teraz to ten mały człowiek będzie miał wpływ na wasze plany, sposób spędzania czasu czy wypoczywania. Jeśli obie strony szybko nie zaakceptują nowej roli, nawet w tak wspaniałej chwili, jaką jest powiększenie rodziny, między partnerami pojawią się zgrzyty i niedomówienia.
Jeśli spodziewacie się pierwszego dziecka, wiedzcie, że żadne przygotowanie teoretyczne czy godziny rozmów z „dzieciatymi” znajomymi nie oddadzą do końca tego, co was czeka. Wy jesteście inni, wasze dziecko na pewno będzie innym dzieckiem niż to znajomych. Rzeczywistość z reguły przekracza wyobrażenia, jakie możemy mieć. Czy tego jednak chcecie czy nie, decyzja o poczęciu dziecka, ciąża, narodziny, a potem opieka nad maluchem wpłyną na wasze relacje.
Dziecko jest tylko moje
To niestety często spotykane podejście do macierzyństwa. Takie prawo daje sobie wiele kobiet z racji ciąży i porodu. Uważają, że ich rola w macierzyństwie jest szczególnie ważna, a partner powinien zejść na drugi plan. Czasami takie podejście wynika z nieuzasadnionego braku zaufania do mężczyzny jako opiekuna noworodka. Nie ma nic bardziej błędnego – faceci sprawdzają się doskonale we wszystkich czynnościach opiekuńczych. Pod warunkiem oczywiście, że od pierwszej chwili nie wmawia się im, że się do tego nie nadają… Trzeba pamiętać, że fizyczna opieka nad maluchem od pierwszych dni jego życia buduje więź, uczy czułości i miłości. Chociażby z tego powodu matka powinna przełamać swoje opory i „dzielić się” maluchem ze swoim partnerem. A co jeśli twój facet się boi? No cóż, musi się przełamać.
Ja i dziecko, ciebie nie ma
Wiele kobiet u progu macierzyństwa nie umie podzielić swojej uwagi. Koncentrując się na maluchu, zapominają, że partner też jej oczekuje. Bywa to podłożem wielu kryzysów w związkach, które mogą potem skutkować zdradami czy emocjonalnym chłodem. Nie dziwmy się partnerowi – przez długi czas był w centrum naszego zainteresowania, a teraz został zdetronizowany przez małego wrzeszczącego człowieczka… Ustawienie nowej relacji wymaga wspólnej pracy obu stron. Wiele zdziałać mogą tutaj kobiety, nie zawężając swojego świata tylko do opieki nad noworodkiem. Angażując się wspólnie w zajmowanie się maluchem, budujecie zupełnie nową, znacznie dojrzalszą więź.
Czas dla ciebie, czas dla mnie
Po narodzinach dziecka partnerzy podporządkowują wszystko jego potrzebom. Nie ma się czemu dziwić – opieka nad maleństwem wymaga wypracowania rutyny i konsekwencji. Może już nie być czasu (ani ochoty) na spontaniczny seks, o wyjściu do miasta nie mówiąc. W codziennej rutynie trzeba z żelazną konsekwencją znaleźć czas dla siebie. Co z tego, że trzeba wyraźnie wyznaczyć, ile tego czasu będzie. Ważne, aby nie zapomnieć o swoich potrzebach. Przecież oprócz tego, że zostaliście rodzicami, jesteście też parą bliskich sobie ludzi. W wielu związkach w których pojawia się dziecko trzeba na nowo ustalić zasady. On pracuje i zarabia, ale jej pobyt z dzieckiem w domu to przecież nie jest czas wolny! Dlatego nie można pozwolić sobie na obarczenie matki wszystkim, co dotyczy domu i dziecka. Niewiele czasu trzeba, by kobieta w takiej relacji bardzo szybko była przemęczona, apatyczna i obojętna na to, czego oczekuje jej partner. Młodej matce potrzebne jest otwarcie na świat. To partner powinien jej pomóc w wygospodarowaniu na to czasu. Jeśli tego nie zrobi, nie powinien potem dziwić się, że jego partnerka „zmieniła się po urodzeniu dziecka”. Wspólnie powinniście też zadbać o czas tylko dla was. Pierwsze miesiące życia waszego malucha na pewno będą zbyt absorbujące, ale później naprawdę da się zaangażować kogoś z rodziny do opieki nad maluchem, by wygospodarować czas na wypad do kina.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze