Nieletnie prostytutki. Wyrok niemoralny ale zgodny z prawem?
EWA ORACZ • dawno temu„A pan o dowód w burdelu pyta?” Tak między innymi tłumaczył się jeden z oskarżonych o wykorzystywanie nieletnich dziewczyn z domu dziecka w Zambrowie. Oskarżeni to policjanci i biznesmeni, dość wątpliwa elita zambrowska, jak można sądzić po takich wypowiedziach i wydarzeniach. Czy cała ta sprawa to kolejna porażka polskiego sądownictwa? A może należałoby zmienić prawo?
„A pan o dowód w burdelu pyta?” Tak między innymi tłumaczył się jeden z oskarżonych o wykorzystywanie nieletnich dziewczyn z domu dziecka w Zambrowie. Oskarżeni to policjanci i biznesmeni, dość wątpliwa elita zambrowska, jak można sądzić po takich wypowiedziach i wydarzeniach. Czy cała ta sprawa to kolejna porażka polskiego sądownictwa? A może należałoby zmienić prawo?
Dla przypomnienia sprawy. W Zambrowie kilku biznesmenów i policjantów korzystało z płatnego seksu z nieletnimi wychowankami domu dziecka. Jest już pierwszy nieprawomocny wyrok uniewinniający dwóch policjantów i dwóch biznesmenów. Na wyrok czeka jeszcze miejscowy ginekolog. Podobno w sprawę zamieszanych jest więcej osób, tak wiec przypuszczalnie będzie więcej oskarżonych. Nieletnie w trakcie zajść miały skończone szesnaście lat. Według zeznań oskarżonych same inicjowały spotkania, do niczego nie były zmuszane.
Dwie dziewczyny wyszły na miasto, wydzwaniały, do kogo mogły. Brały pieniążki, staniki, perfumy.
Sąd nie dopatrzył się niczego niezgodnego z prawem, choć nie miał wątpliwości do tego, że zachowanie oskarżonych było niemoralne.
Art. 199. KK Seksualne nadużycie stosunku zależności.
§ 1. Kto, przez nadużycie stosunku zależności lub wykorzystanie krytycznego położenia, doprowadza inną osobę do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli czyn określony w § 1 został popełniony na szkodę małoletniego, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 3. Karze określonej w § 2 podlega, kto obcuje płciowo z małoletnim lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej albo doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania, nadużywając zaufania lub udzielając w zamian korzyści majątkowej lub osobistej albo jej obietnicy.
Czy tylko moje wątpliwości budzi §3? Nie skończyłam prawa, ale to poczucie, że właśnie stało się coś złego towarzyszy większości komentujących sprawę i mnie także. Nie nazwałabym tych dziewczyn „dziewczynkami” jak się o nich często pisze, jednak przekonana jestem, że siedemnastolatki nie są osobami dojrzałymi emocjonalnie na tyle, aby winę za całe zajście zrzucić na nie, tym bardziej, że wszyscy panowie mieli pełną świadomość, ile mają lat. Tak zeznały obie dziewczyny, choć później wycofały się z tych zeznań. Zresztą nie macie wrażenia, że zachowanie małolat jest tu mniej istotne od tego co zrobili dorośli, pełnoletni i dojrzali mężczyźni? Tłumaczenie, że one same chciały, jest co najmniej śmieszne, szczególnie, że mówimy to między innymi o osobach, co do których powinno być wyjątkowe zaufanie społeczne, bo o policjantach.
Nie wiem, co jest w głowach siedemnastolatek, które same decydują się na taki sposób zarabiania na ciuchy. Zapewne bardzo wiele czynników wpłynęło na to, a pochodzenie z dysfunkcyjnych czy patologicznych rodzin stoi na pierwszym miejscu. Żałuję, że nie trafiły na takiego policjanta, który odwiódłby je od tego pomysłu, zgłosił to do odpowiednich osób i cała historia skończyłaby się happy endem. Niestety, to nie amerykański film, a bycie policjantem, nie oznacza wysokiej moralności, czego w sumie należałoby oczekiwać. Kim są ci mężczyźni? Dlaczego nie odmówili? W jaki sposób dziewczyny zdobyły numery ich telefonów? Zastanawiacie się, kim jest taki pięćdziesięcioletni biznesmen, który płaci za seks siedemnastolatkom? Jak bardzo musi mieć nieudane życie seksualne każdy z tych mężczyzn? Mam nadzieję, że dziewczyny ogarną się z tych przeżyć i wybiorą kierunek, który pozwoli im normalnie żyć. Są na tyle młode, że wszystko przed nimi.
Co do przemiany panów, którym się upiekło, mam konkretne wątpliwości. Wyrok tylko otworzył furtkę szerzej na takie zachowania. Dał przyzwolenie, choć §3 skonstruowano po to, by móc rozszerzyć karalność sprawców również w takich sytuacjach, gdy do czynności seksualnych dochodzi z inicjatywy małoletniego. Sędzia najwidoczniej o tym nie wiedział. Niesmak to zbyt łagodne określenie na tłumaczenie jakim się posłużyli w sądzie mężczyźni. To trochę w stylu „chłop żadnej nie przepuści”, „same się prosiły”, „jak dawały, to wziąłem”. Widać panom nie przyszło do głowy, że jako ci starsi i pełnoletni powinni być mądrzejsi i odpowiedzialni, a dziewczyny do ukończenia 18. roku życia są pod ochroną prawną, na co wskazuje choćby ich pobyt w placówce do czasu ukończenia odpowiedniego wieku. To znaczy powinny być, bo jak widać nie są. Pozostaje nadzieja, że sąd drugiej instancji będzie miał inne spojrzenie na tę sprawę.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze