Jak nie przytyć w święta? List do Dietetyka
NINA WESOŁOWSKA • dawno temuWigilia. Wreszcie możemy zjeść bez pośpiechu, czym tłumaczymy swoje łakomstwo. Gdy po świętach stajemy na wadze, następuje brutalne zderzenie z rzeczywistością. Dodatkowe kilogramy potrafią zepsuć nawet najmilsze wspomnienia. O czym należy pamiętać, zanim zasiądziemy przy wigilijnym stole? Jak przygotować świąteczne potrawy, aby delektowanie się nimi nie pozostawiło po sobie niechcianej pamiątki? Na pytanie czytelniczki odpowiada konsultant ds. prawidłowego odżywiania, Agnieszka Boryna.
Wigilia to czas spokoju, odpoczynku i spotkań z bliskimi. Magicznej atmosferze zawsze towarzyszy bogactwo potraw, którym nie sposób się oprzeć. Ich wygląd, zapach i tradycja nakazująca skosztowania każdej z nich sprawiają, że mamy ochotę na wszystko. Wreszcie możemy zjeść bez pośpiechu, czym tłumaczymy swoje łakomstwo. Gdy po świętach stajemy na wadze, następuje brutalne zderzenie z rzeczywistością. Dodatkowe kilogramy potrafią zepsuć nawet najmilsze wspomnienia. O czym należy pamiętać, zanim zasiądziemy przy wigilijnym stole? Jak przygotować świąteczne potrawy, aby delektowanie się nimi nie pozostawiło po sobie niechcianej pamiątki? Na pytanie czytelniczki odpowiada konsultant ds. prawidłowego odżywiania, Agnieszka Boryna.
Witam Panią!
Zbliżają się święta, na które zawsze czekam z utęsknieniem. Niestety, jestem też pełna obaw, bo zwykle przybywa mi kilka kilogramów. Moja rodzina uwielbia świąteczne przysmaki. Jest dużo potraw, wszystkie bardzo smaczne, ale i kaloryczne. Piekę ciasta, smażę, a potem patrząc jak wszyscy jedzą, nie umiem temu się oprzeć. Nie potrafię sobie odmówić, widząc zastawiony stół. Jak przygotować wigilię, aby było smacznie, tradycyjnie, ale przede wszystkim dietetycznie? Czy można to pogodzić? Jak najeść się w święta, aby nie bać się potem stanąć na wadze? Bardzo chciałabym w tym roku nie przytyć, bo potem trudno zrzucić mi każdy zbędny kilogram.
Pozdrawiam. Weronika
***
Agnieszka Boryna — konsultant ds. prawidłowego odżywiania. Absolwentka Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Obecnie prowadzi warsztaty prawidłowego odżywiania dla osób, które mimo katorżniczych diet nie uzyskują wymarzonej sylwetki, dla osób z niedowagą, które chętnie przyjmą parę kilogramów, oraz dla osób, które po prostu chcą usystematyzować i rozszerzyć swoją dotychczasową wiedzę. Prywatnie uwielbia wypróbowywać nowe przepisy kulinarne i wyszukiwać zdrowszej alternatywy tradycyjnych polskich dań. Otwarta i ciekawa wszystkich eko nowości pojawiających się na rynku.
Pani Weroniko,
Święta są najpiękniejszą chwilą, na którą z niecierpliwością czekamy przez cały rok. Zbieramy się przy suto zastawionym stole w ciepłej rodzinnej atmosferze. Tradycja zakłada, aby na świątecznym stole znalazło się 12 potraw, które zgodnie ze staropolską kuchnią nie należą do dań lekkich, zdrowych i dietetycznych. Dlatego też nie łatwo jest uniknąć zbędnych kalorii w czasie, w którym z każdej strony jesteśmy kuszeni pysznościami. Jednak jest możliwe, aby ograniczyć je do minimum. Są potrawy, których nie uda nam się całkowicie zmodyfikować. Musimy pamiętać o kilku zasadach.
Pierwszą z nich jest umiar. Nie przejadajmy się, nakładajmy mniejsze porcje. Żołądek dorosłej kobiety jest rozmiaru pomarańczy, ma jednak zdolność do kilkukrotnego powiększenia. Miejmy to na uwadze, kiedy zastanawiać się będziemy nad dokładką.
Kolejna zasada to woda. Jest naszym niezawodnym przyjacielem. Wypijając szklankę przed kolacją, po prostu zjemy mniej. Pijmy minimum 1,5 litra wody dziennie, co pozwoli utrzymać prawidłowe tempo naszego metabolizmu.
Zasada numer 3: przygotowując świąteczne potrawy, starajmy się unikać cudownych „dodatków” i „polepszaczy”. Barszcz czerwony, żeby był smaczny i esencjonalny, potrzebuje tylko buraków, żadnych koncentratów czy proszków. Ugotowanie zupy w ten sposób nie zajmie nam dużo więcej pracy, ale zyskamy na smaku i przede wszystkim na zdrowiu. Podobna zasada dotyczy zupy grzybowej.
Uniknięcie smażenia na głębokim oleju nie będzie łatwe w przypadku potraw wigilijnych. Zasada numer 4: smażenie ryb możemy zamienić pieczeniem w piekarniku lub gotowaniem na parze. Słynną rybę po grecku przygotowujemy podobnie.
Ciekawym pomysłem na jedną z potraw wigilijnych może być łosoś pieczony z pomarańczami, goździkami, lawendą i miodem. Filet z łososia nacieramy odrobiną oliwy z oliwek i miodem, skrapiamy wyciśniętym sokiem z pomarańczy. Do wykonanego z folii aluminiowej rękawa wkładamy filety wraz z goździkami i lawendą. Rybę pieczemy w piekarniku przez około 40 minut w temperaturze 80 st. C. Natomiast przez ostatnie 5 minut zwiększamy temperaturę do 180 st. C i rozcinamy folię, co sprawi, że na wierzchu ze skarmelizowanego miodu powstanie delikatna skórka.
Zasada numer 5: pamiętajmy, aby na stole nie zabrakło warzyw w różnej postaci. Przykładem może być sałatka z gotowanych, drobno posiekanych warzyw, do której zamiast majonezu dodajemy jogurt naturalny. Smakuje wyśmienicie i nikt z gości nie zorientuje się, że ulubiony przez większość majonez został pominięty.
Zasada numer 6: owoce świeże, suszone i orzechy (oczywiście bez polewy i bez soli) są doskonałą i zdrową formą przekąski. Największym wyzwaniem będą słodkości, na które ciężko będzie znaleźć zdrową alternatywę. Na pewno „najmniejszym złem” będzie ciasto drożdżowe, jednak pozostałe pyszności z długiej świątecznej listy już zaczną odkładać się w biodrach.
W tym przypadku zasada numer 7 będzie bardzo prosta: przede wszystkim unikanie. Jeśli okaże się, że jest to dosyć trudne, zasadę numer 7 możemy ewentualnie zamienić na zasadę numer 1, czyli: umiar.
Świąteczne menu, presja czasu, którego zawsze brakuje, rodzina, której oczekiwania chcemy spełnić i zdrowy rozsądek, który powinniśmy dopuścić do głosu, a o którym często zapominamy, jest ogromnym wyzwaniem dla niejednej pani domu. Jednak pamiętajmy, podczas świąt od tego co znajdzie się na stole, ważniejszy jest ich duch i to co ze sobą niesie.
Pozdrawiam, Agnieszka Boryna
Kontakt do konsultantki ds. prawidłowego odżywiania: swiat-zdrowia, facebook.com/swiatzdrowia
Masz problem, wyślij do nas list z pytaniem do dietetytczki, magda.trawinska@kafeteria.pl (z dopiskiem List do Dietetyka)
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze