Szukam byczków dla swojej hotki
MARIANNA KALINOWSKA • dawno temuRogacze, czyli mężczyźni, którzy zostali zdradzeni, do niedawna ukrywali się przed światem, bo zostać zdradzonym znaczyło stracić honor. Dziś bycie rogaczem to dla niektórych powód do dumy. Miłośnicy zabawy zwanej z angielska cuckold sami szukają byczków dla swoich hotek.
Rogacze, czyli mężczyźni, którzy zostali zdradzeni, do niedawna ukrywali się przed światem, bo zostać zdradzonym znaczyło stracić honor. Dziś bycie rogaczem to dla niektórych powód do dumy. Miłośnicy zabawy zwanej z angielska cuckold sami szukają byczków dla swoich hotek.
Michał (34 lata, prawnik z Warszawy):
— Od kiedy pierwszy raz przeczytałem o tym w Internecie, nie mogłem przestać o tym myśleć. Mógłbym patrzeć, jak ktoś z moją żoną… nie, nie mieściło mi się to w głowie, a jednocześnie podniecało tak, że nie mogłem się skupić na niczym innym.
Magdę poznałem jeszcze w liceum; oboje byliśmy dla siebie pierwszymi partnerami seksualnymi. Byliśmy ze sobą kilka lat, w czasie studiów rozstaliśmy się. Przez dwa kolejne lata zaliczyłem kilka związków; kilka z nich miało charakter seksualny. Więc tak, mogę powiedzieć, że zdobyłem jakieś doświadczenia seksualne. W przeciwieństwie do Magdy. Kiedy znów zaczęliśmy być razem po dwóch latach przerwy, wciąż byłem jej jedynym i pierwszym kochankiem. Tak przynajmniej mówiła.
Dwa lata po studiach wzięliśmy ślub. Uważam, że tworzymy dobry związek. Jestem wierny Magdzie, Magda – jak sądzę, jest wierna mnie. Jest między nami duża otwartość i duża szczerość. Mówimy sobie o naszych potrzebach, fantazjach, marzeniach. W ogóle dużo rozmawiamy, jesteśmy blisko.
Ale od kiedy odkryłem cuckold, cały czas widzę oczami wyobraźni moją Magdę z bykiem. Tak się nazywają mężczyźni, których zaprasza się do zabawy. Jeśli w ogóle można to nazwać zabawą. Z jednej strony marzę, żeby urzeczywistnić moje pragnienie, z drugiej kompletnie nie potrafię sobie tego wyobrazić – jak to, ktoś miałby kochać się z moją żoną na moich oczach?To jakieś szaleństwo. Szaleństwo, które w moim przypadku zmienia się w obsesję.
Mam analityczny umysł, ciągle szukam wyjaśnień, więc o swoim marzeniu rozmawiałem ze znajomym psychologiem. Nie potrafił powiedzieć, co taka fantazja może znaczyć w moim przypadku – do takich diagnoz potrzebny jest szereg spotkań. Ale być może jest tak, że podświadomie wiem, że ponieważ byłem pierwszym i jedynym facetem w życiu Magdy, żona zdradzi mnie wcześniej czy później? Jeśli tak się musi stać, może lepiej zaaranżować wcześniej wszystko samemu, mieć wszystko pod kontrolą od początku do końca? Może właśnie tym się kieruję?
Kamila (29 lat, kosmetyczka z Krakowa):
— Od kilku miesięcy mieszkam z mamą. Nikomu nie powiedziałam, dlaczego odeszłam od męża, dlaczego się separuję.
Co miałabym powiedzieć bliskim? Że mój małżonek oszalał i zaproponował mi trójkącik? Żeby jeszcze chciał tego, o czym marzy każdy facet, czyli seksu z dwiema kobietami, może bym zrozumiała, ale tak? Jaki normalny facet chce patrzeć, jak inny obraca jego żonę?
Cały czas myślę, czy się nie rozwieść z tym zboczeńcem.
Nigdy wcześniej nie mówił mi o niczym podobnym. Nic nigdy nie wskazywało, że ma jakieś odchylenia od normy. Ba, mnie to się nawet wydawało, że w naszym związku to ja jestem ta bardziej odważna. Ale od kiedy powiedział mi, o czym marzy, nie mogę na niego patrzeć. I nic na to nie mogę poradzić. Może i bym chciała znów z nim być, ale zwyczajnie się boję. Bo co będzie, jeśli okaże się, że kręcą go, dajmy na to, amputacje? Też mi zaproponuje jakąś?
Moja babcia mówiła, że mężczyznom przyrodzenie zagłusza sumienie. Mojemu mężowi zagłuszyło sumienie i rozum. A ja nie wiem, co teraz zrobić z moim życiem.
Marta (27 lat, barmanka z Wrocławia):
— To był mój pomysł. Chciałam, żeby Damian na to patrzył. Myśl o czymś takim podniecała mnie, od kiedy sięgam pamięcią, ale nigdy nie byłam z mężczyzną, któremu mogłabym o tym opowiedzieć, a co dopiero wprowadzić moje marzenia w czyn. Aż spotkałam Damiana.
Okazał się być idealnym kochankiem, doświadczonym, być może dlatego, że jest ode mnie starszy o 15 lat. Miałam przy nim od początku absolutne poczucie bezpieczeństwa, więc kiedyś przy winie opowiedziałam mu o tym, o czym marzę.
Podniecił się! W najśmielszych marzeniach nie podejrzewałabym, że tak zareaguje. Jeszcze tego samego wieczoru zaplanowaliśmy sobie wszystko, stworzyliśmy scenariusz idealnego spotkania, a potem kochaliśmy się kilka razy pod rząd.
Długo się przygotowywaliśmy do naszego pierwszego razu z byczkiem, bo tak nazywa się mężczyzna, którego się zaprasza do zabawy (kobieta to w tym układzie hotka, spolszczenie od hot wife). Damian zresztą sam szukał mężczyzny dla mnie i widziałam, że go to bardzo podnieca. I powiem tylko tyle – warto było czekać. Było wspaniale.
Bałam się tylko jednej rzeczy. Że realizując swoją seksualną fantazję zranię człowieka, którego kocham. Wiem, że zabrzmi to śmiesznie, ale ja w życiu nie zgodziłabym się na odwrotny układ – że to ja patrzę na Damiana z kochanką. Dla mnie byłoby to nie do zniesienia. Ale od czasu naszej przygody minęło kilka miesięcy i wydaje mi się, że nic się między nami nie zmieniło. I mam nadzieję, że nie jest to tylko moje złudzenie. I że nie był to nasz ostatni raz w takim układzie.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze