Wieczna dziewczynka
MONIKA BOŁTRYK • dawno temuChoć syndrom Piotrusia Pana kojarzy nam się wyłącznie z męską przypadłością, to okazuje się, że kobiety również bywają niedojrzałe. Związek z Wieczną Dziewczynką może być ciekawy, ale nigdy nie niesie stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa. Niektórych życie zmusza, żeby dorośli, inni pozostają wiecznymi dziećmi.
Niezależnie od płci łączy ich jedno – z Piotrusiem Panem i Wieczną Dziewczyną można się dobrze bawić, ale nie warto na nich polegać. Inaczej czeka nas rozczarowanie. Oni nie zapłacą na czas rachunków, nie ugotują obiadu, zapomną o wizycie u dentysty i wyprowadzeniu psa. Bo dla nich nie ma nic nudniejszego i trudniejszego niż codzienne obowiązki. Pasjonuje ich zabawa, wieczna przygoda, dużo przyjemności. Może się wydawać, że robią na złość, że mogliby być obowiązkowi i sumienni, gdyby tylko się postarali. Ale nie chcą nikogo skrzywdzić, po prostu tacy są i oczekują akceptacji. Wszakże Piotruś Pan postanowił, że nigdy nie dorośnie. Wiele lat syndrom Piotrusia Pana przypisywano niedojrzałym mężczyznom. Psycholodzy zweryfikowali jednak poglądy i stwierdzili, że dotyczy to obu płci. Kobiety, które za nic nie chcą przyjąć do wiadomości, że dorosłość wymaga określonego zachowania, nazwano Wiecznymi Dziewczynkami.
Niedojrzała w związku
Mogłoby się wydawać, że osoba, która za wszelką cenę unika odpowiedzialności, nie będzie chciała wyjść za mąż, mieć na głowie dom, dzieci i psa. Nic bardziej mylnego. Wieczna Dziewczynka często ma świetne pomysły, dużo fantazji, wiec mężczyźni do niej lgną. Ale w związku szuka jednak głównie przyjemności i dobrej zabawy. Dlatego zdarza się, że wiąże się z nieodpowiednimi mężczyznami, na fali emocji. I równie szybko się rozstaje. Często też mówi, że nie ma szczęścia do facetów, bo trafia na samych lekkoduchów. Tymczasem jak twierdzą psycholodzy, trafiamy na takich partnerów na jakich jesteśmy gotowi i jakich sami sobie w gruncie rzeczy wybieramy.
Czy małżeństwo z Wieczną Dziewczynką może być udane? Okazuje się, że tak i to dla obojga partnerów. Szczególne kiedy trafi na mężczyznę, który lubi mieć wszystko pod kontrolą i jest opiekuńczy. Wtedy sam zapłaci rachunki, dopilnuje wizyty u lekarza. Otaczając ją silnym ramieniem poczuje się prawdziwym supermenem. W zamian chce podziwu i uznania w jej oczach. Mężczyzna będzie dla niej nie tylko oparciem, ale też życiowym przewodnikiem. W tej sytuacji ona jest szczęśliwa, że ktoś o nią dba, on że może się wykazać.
Gorzej jeśli Piotruś Pan spotka Wieczną Dziewczynkę. Na początku może być dobra zabawa, dużo szaleństwa, mogą czuć, że w końcu trafili na bratnie dusze. Pytanie tylko, kto zadba o przyziemne sprawy typu zakup mieszkania, rachunki, remonty. Prawdziwy kryzys może przyjść, kiedy pojawi się dziecko, a więc duża odpowiedzialność i masa pracy. A to dla obojga najgorsza rzecz na świecie. Wtedy często zaczynają przerzucać się obowiązkami. Takie związki są burzliwe i krótkotrwałe.
Skąd się bierze Wieczna Dziewczynka?
Niezależnie od płci niedojrzałość dorosłych ma swoje początki w dzieciństwie. Problemy z dorastaniem mogą mieć dzieci, którymi rodzice się nie zajmowali, bo byli zapracowani, zajęci swoimi sprawami. Nie stawiali im granic, niczego od nich nie wymagali, nie uczyli odpowiedzialności. Wiecznymi Dziewczynkami i Piotrusiami Panami są często też jedynacy, albo najmłodsi z rodzeństwa, kiedy rodzice na wszystko im pozwalali, spełniali każdą zachciankę, biegali wokół nich na palcach. Wtedy rośnie ono w przekonaniu, że wszystko mu wolno, że życie to zabawa, a inni ludzie są po to, żeby było wesoło, żeby spełniać ich zachcianki. Nie rozumieją, dlaczego w dorosłym życiu miałoby być inaczej. I trudno ich za to winić, bo to nie jest ich świadoma decyzja; nie postanowili, że na zawsze emocjonalnie pozostaną na etapie dziecka. To kwestia wychowania.
Częściej zdarza się, że próbę dorośnięcia podejmuje Wieczna Dziewczynka. Kiedy rodzi dziecko, a wtedy działa instynkt macierzyński. Zdarza się, że dla dziecka uczy się bycia systematyczną i odpowiedzialną. Z tym, że to co dla dojrzałych kobiet przychodzi naturalnie, dla Wiecznej Dziewczynki jest wysiłkiem. Z czasem może też czuć się osamotniona. Bo jej przyjaciółki mają już rodziny, a ona wciąż nie wyszła z fazy imprez i poszukiwań życiowego partnera. Czasami też, jak nie radzi sobie ze związkami, czy macierzyństwem, to trafia na psychoterapię, gdzie uczy się, że życie wcale nie jest takie beztroskie. Przekonuje się, że jak podejmie trud bycia odpowiedzialną, to może dawać wiele satysfakcji, bo przestanie wchodzić w złe związki, zmieniać pracę, szarpać się i wciąż zastanawiać, dlaczego inni umieją ułożyć sobie życie.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze