Mój demon

Czas zostawia na mnie coraz więcej śladów. Jeszcze niedawno wydawałam się odporna na odciski jego palców a teraz udaje mu się mnie naznaczać. Na czole wyrył dwie pionowe bruzdy, pod oczami wydrapał cienkie siatki zmarszczek. Za swą mozolną pracę rzeźbiarza kazał zapłacić jędrnością skóry. Nie jest niewdzięczny. W zamian zostawił dobrze oprocentowane konto. Co dwanaście miesięcy przybywa na nim jeden przeżyty rok. Łaskawca!
Katarzyna Gapska

Przydzielił mi też straż. Demona, któremu na imię „za stara”. Oswoiłam się z nim, w końcu pędzi za mną przez życie, odkąd pamiętam.

Już w latach wczesnoszkolnych demon lubił się ze mną drażnić. Pamiętam siebie jako ośmiolatkę, żałującą, że jest już taka dorosła. Przecież za rok będę miała dziewięć lat i drugi raz nie pójdę do pierwszej komunii, nie będę chodzić w białej sukni. Demon wiedział jak zatruwać mi życie. Kilka lat później z pomocą jego podszeptów uświadomiłam sobie, że jestem już za stara by zacząć naukę w szkole baletowej. Skończywszy lat jedenaście ukradkiem szyłam dla lalek nowe sukienki, bo oficjalnie byłam już w wieku, kiedy lalkami bawić się nie wypada. Im dalej w las życia, tym więcej zaczęło pojawiać się rzeczy, które trudno było robić ze względu na zaawansowany wiek. Nie oznacza to całkowitej rezygnacji. Chodzi tylko o to, że ucząc się gimnastyki artystycznej w okolicach dwudziestki czy nowego języka po skończeniu studiów robiłam to wszystko z siedzącym na karku drwiąco śmiejącym się demonem „za stara”. A demon wczepiony pazurami ni jak nie chciał się odczepić i nie odczepia się do dziś, rozbudowując listę niewłaściwych w mym wieku rzeczy. Nie wypada mi biegać jak szalona po schodach, nie wypada odsłaniać brzucha i chodzić w krótkich spodenkach, nie wypada pokazywać języka komuś, kto mnie wkurza. Co za skąpiradło z tego demona.

Prowadzimy z demonem grę w podchody. On podchodzi mnie znienacka i wtedy ma prawo naigrywać się z mojego wieku, zniechęcać do działania, kazać się rozleniwiać i mazać. Kiedy ja go dopadam, zamykam go w więzieniu na kłódkę. Siedzi w zamknięciu tak długo, aż uda mi się zrealizować jakieś zamierzenie lub do czasu, gdy wyrzuty sumienia natrętnie dopominają się o przywrócenie go światu.

Lubię te chwile, kiedy demon jest w ukryciu. Nie zabrałam go na porodówkę, kiedy po trzydziestce urodziłam synka. Nie zabieram go na żadną z dalekich i bliskich podróży. Nie ma wstępu do szkoły salsy ani na babskie pogaduchy.

Czasami demon „za stara” przemawia ustami innych. W pani wieku, to już można mieć problemy z kręgosłupem – słyszę od lekarza. To pani taka stara? – dziwią się dociekliwe dzieci, które uczyłam tańca. Wyjazd dla wolontariuszy do 30 lat – mówi ogłoszenie w internecie. Demon lubi przesiadywać w towarzystwie gazetowych modelek z sesji mody, serialowych gwiazdek, krzykliwych wokalistek z MTV. Co to za archaiczny rocznik? - wytykają mnie palcami, kiedy nie chwytam slangu, nie rozumiem przesłania rytmicznego utworu lub z niczym nie umiem skojarzyć wyretuszowanej twarzy ze zdjęcia w magazynie lifestylowym.

W batalii przeciw demonowi solidaryzują się ze mną znajomi z metrykami z początku XX wieku. Mają doświadczenie w zastawianiu forteli, w krótkotrwałych potyczkach i długoletnich wojnach. Wierzą w rewolucję przeciw czasowi. Moich ponad siedemdziesięcioletnich znajomych nigdy w życiu nie śmiałabym nazwać starymi.

Janusz, poliglota, muzyk i fotoreporter każdego roku przynajmniej na kilka tygodni wyrusza w odległe zakątki na wszystkich kontynentach. Przypomina o sobie pocztówkami z egzotycznymi widokami. Zachłanny na wiedzę, nie przepuszcza wrażeniom. Świat w zachwycie smakuje również Yrma, pochodząca z Kuby, nauczycielka hiszpańskiego przed każdymi świętami kilka dni poświęcająca na pisanie życzeń. Pamięta o przyjaciołach z tak wielu miejsc, tak różnych czasów, w tak różnym wieku. Nawet o mnie, choć byłam zaledwie jedną z setek jej uczennic. Zawsze uśmiechnięta serwuje cafe con leche i uwielbia plotkować o mężczyznach. Moi znajomi zdobywają szczyty ziemi, gromadzą przyjemności i uciekają demonowi. Pełni marzeń i planów na przyszłość, nie uwzględniają w nich starzejącej się metryki urodzenia. W końcu to tylko papier z kilkoma cyframi.

Kiedy ich spotykam, mam ochotę kopnąć mojego demona w cztery litery. Tak mocno, żeby spadł w jakąś przepaść, z której nie mógłby już wyleźć. Na co ja właściwie czekam?

Wybrane dla Ciebie
Zęby też się starzeją. Jak poprawić ich wygląd i zdrowie?
Zęby też się starzeją. Jak poprawić ich wygląd i zdrowie?
Diety cud nie działają. Działa…
Diety cud nie działają. Działa…
Czas na wiosenne porządki! Jak Mini Paczka InPost pomoże Ci pozbyć się zbędnych drobiazgów?
Czas na wiosenne porządki! Jak Mini Paczka InPost pomoże Ci pozbyć się zbędnych drobiazgów?
Trendy w meblach ogrodowych 2025 – inspiracje na meble tarasowe i balkonowe
Trendy w meblach ogrodowych 2025 – inspiracje na meble tarasowe i balkonowe
Złoty naszyjnik w codziennych stylizacjach – jak go nosić, by wyglądać stylowo?
Złoty naszyjnik w codziennych stylizacjach – jak go nosić, by wyglądać stylowo?
Domowe dania jednogarnkowe na chłodne dni
Domowe dania jednogarnkowe na chłodne dni
Wymarzona łazienka w mniej niż tydzień? To możliwe!
Wymarzona łazienka w mniej niż tydzień? To możliwe!
Ubezpieczenie AC – co to jest i dlaczego warto je mieć?
Ubezpieczenie AC – co to jest i dlaczego warto je mieć?
Opaski stabilizujące do noszenia na co dzień: komu mogą pomóc?
Opaski stabilizujące do noszenia na co dzień: komu mogą pomóc?
Jak działają parownice do ubrań i w czym mogą pomóc?
Jak działają parownice do ubrań i w czym mogą pomóc?
Botki zimowe na obcasie, platformie czy płaskie – które sprawdzą się na co dzień?
Botki zimowe na obcasie, platformie czy płaskie – które sprawdzą się na co dzień?
Zegarki damskie sportowe – połączenie funkcjonalności i stylu
Zegarki damskie sportowe – połączenie funkcjonalności i stylu
ZATRZYMAJ SIĘ NA CHWILĘ… TE ARTYKUŁY WARTO PRZECZYTAĆ 👀