Jak żyć z idiotą?
ŁUKASZ ORBITOWSKI • dawno temuWszyscy mężczyźni, których poznałem w całym, nie najkrótszym życiu, byli idiotami, może z jednym wyjątkiem. Za to spotkałem zaskakująco niewiele idiotek. Owszem, poznałem wiele dziewczyn umiarkowanie inteligentnych, zagubionych czy nawet zrozpaczonych. Były jednak mądre w swoim braku inteligencji, zagubieniu i rozpaczy. Idiotyzm jest specyficznie męską przypadłością.
Swojego czasu karierę robiły poradniki opatrzone nagłówkiem „Dla idiotów” (ang. For dummies). Tłumaczono tam tumanom zasady obsługi komputera, pralki, filozofii, ekonomii i konstrukcji silnika spalinowego. Seria obskoczyła wszystkie możliwe tematy, poza jednym. Idiotami.
Wyznam w sekrecie, że mam szczególne kompetencje, aby podjąć powyższy temat. Mianowicie, sam jestem idiotą, a całe moje życie stanowi zabawną dla innych, dla mnie zaś smutną konsekwencję rzeczonego idiotyzmu. Nic nie potrafię i nic nie wiem, poza jednym drobiazgiem. Otóż wiem, że jestem idiotą, co stawia mnie nieco wyżej niż innych idiotów, którzy (na domiar złego) nie mają pojęcia o tym, że są idiotami.
Wszyscy mężczyźni, których poznałem w całym, nie najkrótszym przecież życiu, byli idiotami, może z jednym wyjątkiem. Za to spotkałem zaskakująco niewiele idiotek. Owszem, poznałem wiele dziewczyn umiarkowanie inteligentnych, zagubionych czy nawet zrozpaczonych. Były jednak mądre w swoim braku inteligencji, zagubieniu i rozpaczy. Idiotyzm jest więc specyficznie męską przypadłością, o czym świadczy niżej podpisany.
Pierwsza porada jest dość oczywista. Traktujmy idiotę zgodnie z tym, kim jest, czyli – jak idiotę. Wszelkie poważne decyzje należy podejmować bez jego udziału, idiota nie powinien mieć przesadnego wpływu na finanse, wybór szkoły dla dzieci czy nawet wakacji. Postąpi bowiem idiotycznie. Pewien margines wolności można mu pozostawić w drobiazgach, a i to bywa niebezpieczne. Pisze to człowiek, który kiedyś, zamiast żwirku dla kota kupił karmę dla psów.
Druga zasada stanowi uzupełnienie pierwszej i niektórzy naukowcy, zajmujący się socjologicznymi konsekwencjami idiotyzmu, traktują je łącznie. Otóż, nie należy się na idiotę przesadnie złościć. Oczywiście, wybuch emocji czy nawet spontaniczne ukaranie idioty jest zrozumiałe w pewnych okolicznościach. Idiota gubi klucze, portfele i karty bankomatowe, daje do prania spodnie pełne bilonu i potrafi zabłądzić nawet na boisku do koszykówki, słowem jest najbardziej irytującą figurą pod słońcem. Nie ma w nim złej woli. Idioci to raczej poczciwe stworzenia. Z tego powodu złość na idiotę nie powinna trwać zbyt długo. Idiota nie zrozumie, kochana moja, dlaczego się na niego złościsz, a jeśli nawet obieca poprawę, to nie dotrzyma słowa. Aby tak się stało, musiałby przestać być idiotą, co jest niewykonalne. Prędzej pudel przeczyta i zrozumie Hegla, a kowadło nauczy się fruwać, niż idiota pojmie, dlaczego ktoś się na niego złości i co właściwie zawalił.
W konsekwencji powyższego, zasada trzecia brzmi co najmniej dziwnie: nie pozwól, aby idiota poczuł, że traktujesz go jak idiotę.
Cechą szczególną idioty jest przekonanie o własnej inteligencji i mądrości. Skąd to się wzięło, nie wiadomo, ale faktem jest, że najlepsze zdanie o sobie ma akurat największy tuman. Idiota, potraktowany uczciwie, jak idiota, oczywiście zachowa się idiotycznie. Obróci kota ogonem, wyrazi nieuzasadnione pretensje, ryknie, że się go nie szanuje, następnie zacznie płakać, skakać, trzaskać drzwiami, obrazi się śmiertelnie, zadzwoni do kumpli, wychlipie mamie wszystkie żale do słuchawki, pójdzie się upić i złamie nogę na prostej drodze, a na sam koniec oświadczy z całą mocą swojego autorytetu: „nie traktuj mnie jak idiotę!”.
Idiota stanowi przedziwne połączenie dziecka oraz starca. Po pierwszym odziedziczył bezrozumność połączoną ze zdolnością. Od starców zaczerpnął marudność, drobiazgowość oraz szczególną zdolność do wygłaszania mądrości pozbawionych jakiegokolwiek związku z rzeczywistością. Po obu ma upór i przekonanie o swojej całkowitej racji. O dzieci się troszczymy, starcom jesteśmy winni szacunek, lecz obu nie traktujemy do końca poważnie. Czasem trzeba skłamać, dla dobra staruszka albo dziecka, dbając, aby żadne nie przejrzało kłamstwa, ani nie poczuło się zlekceważone. Z idiotami jest dokładnie tak samo. Wolno go okręcić wokół palca, podejść, wystawić, bezwstydnie oszukać. Ale potraktowany jak idiota, wścieknie się i zacznie stawiać bezrozumy opór, udowadniając ponad wszelką wątpliwość, że osąd o nim był słuszny. Co z tego?
Zasada numer cztery brzmi po prostu: idiota zawsze będzie idiotą, ale można go odrobinkę zmienić.
Kiedy kobieta wiąże się z mężczyzną, liczy, że ten się zmieni na lepsze. W tej nadziei tkwi odrobina słuszności. Można wytresować dziwkarza do wierności, istnieją sposoby na wyrwanie butelki z rąk pijaka. Niestety, nikt nie wymyślił sposobu na zwalczanie idiotyzmu. Kot nie zaszczeka, kura nie zacznie znosić procesorów, diabeł nie stanie się zającem, a idiota żadnym sposobem nie zmieni się w mędrca. Jeśli tego oczekujesz, dziewczyno, sama jesteś idiotką.
Istnieje jednak możliwość zmiany. To znaczy, w sprzyjających okolicznościach, na skutek długiej i morderczej pracy stężenie idiotyzmu ulegnie niewielkiemu zmniejszeniu. Praca z idiotą przypomina tresowanie wyjątkowo tępego i złośliwego zwierzęcia. Wymaga czasu i nie oferuje cudu. Sam, w wieku trzydziestu pięciu lat potrafię już samodzielnie zrobić zakupy i posprzątać mieszkanie, zdarza się również, że ktoś mnie o coś poprosi, a ja tego nie zapomnę. Zdarza mi się również nie krzyczeć w restauracji i nie kaleczę sobie twarzy podczas mycia zębów. Podobnie jest w innych przypadkach. Idiota poddany treningowi będzie zapominał rzadziej, gubił mniejsze kwoty, a gdy posieje kartę bankomatową, zdoła ją samodzielnie zastrzec. Tylko tyle? Aż tyle! Idiotą jednak będzie zawsze.
I wreszcie zasada piąta, najważniejsza. Kochaj swojego idiotę.
Życie z idiotą jest torturą, to prawda. Nie rodzi też zbyt wielkich nadziei. Idiota to śmieszne, ale i irytujące stworzenie z mnóstwem najdziwniejszych wad. Trudno go pokochać, trwać przy nim jeszcze trudniej. Ale alternatywę dla niego stanowi człowiek mądry. Innego rozwiązania nie ma.
Życie z mądrym człowiekiem jest piekłem. Żadna kobieta na to nie zasługuje.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze