Główną bohaterką książki jest kilkunastoletnia Ronnie – spokojna nastolatka z lekko zbuntowanym charakterem. Trudno się jej dziwić: jej ukochani rodzice rozwiedli się, znacznie młodszy brat (jak to brat!) utrudnia jej życie, a zamiast spędzić wakacje w Nowym Jorku, Ronnie musi pojechać do ojca, mieszkającego na odludziu. Totalna katastrofa, mówiąc językiem dzisiejszych nastolatków. Najgorszy jest fakt, że dziewczyna przyzwyczaiła się do Manhattanu, więc jakiekolwiek inne miejsce jest dla niej koszmarem. Dlatego „skazana” jest na wałęsanie się po plaży i słonecznych uliczkach niewielkiego miasta. Na szczęście Ronnie poznaje kilkunastu młodych ludzi, a jeden przystojny chłopak wpada jej w oko (niestety żadna z dziewczyn zbyt łatwo nie odda dziewczynie uroczego siatkarza Willa).
Dorzućmy jeszcze fakt, że młodzież z New Hanover County od czasu do czasu wchodzi w konflikty z prawem, więc Ronnie musi szczególnie uważać (wcześniej nasza bohaterka dopuściła się kradzieży w sklepie). Mówiąc w skrócie: same problemy, a przecież wakacje w Nowym Jorku miały być niezapomniane! Na szczęście Ronnie jest uparta, więc zrobi wszystko, by te dwa miesiące wniosły coś pozytywnego do jej życia. Bo przecież wokół zawsze znajdą się atrakcyjni młodzieńcy: Miała osiemnaście lat i wspominała lato, podczas którego ją zdradzono aresztowano, lato, podczas którego się zakochała. To nie było tak dawno temu, a jednak czasami odnosiła wrażenie, że jest już kimś zupełnie innym. Wakacje w Północnej Karolinie całkowicie odmienią naszą bohaterkę.
Co zrobi Ronnie? Zbliży się do swojego ojca, trochę ekscentrycznego, nieporadnego, zafascynowanego grą na fortepianie? A może pogodzi się ze swoim bratem? Czy uda się jej znaleźć bliską sercu osobę, która pozwoli jej przetrwać wakacje w obcym sobie miejscu? Odrobinę tajemnicy zdradza okładka książki, na której widnieje Ronnie przytulona do swojego ojca.
Wielbiciele, a w zasadzie wielbicielki, tego typu literatury nie będą zawiedzeni. Jeśli ilość zekranizowanych książek jest wyznacznikiem ich jakości (nie zawsze tak jest – na szczęście), to Nicholas Sparks na pewno należy do czołówki. W adaptacjach filmowych jego powieści wystąpił m.in. Kevin Costner, Richard Gere oraz aktorki Robin Penn Wright, Diane Lane, Amanda Seyfried i Rachel McAdams. Ta literatura dobrze czuje się na szklanym ekranie, bo jest w niej melancholia, gorące uczucia i wspomnienia, chwile miłe i tragiczne. W przypadku Ostatniej piosenki udało się Sparksowi napisać coś, co przypadnie do gustu nastolatkom i osobom dorosłym. A to niełatwe zadanie.