"SexiPistols", reż. Joachim Roenning
DOROTA SMELA • dawno temuPomimo swojej ostentacyjnie merkantylnej strategii SexiPistols ma niezaprzeczalny potencjał rozrywkowy. Salma Hayek ślicznie wygląda, a Penelope Cruz ze zmierzwionymi włosami i w brudnych barchanach emanuje seksapilem. Są i inne smaczki - w obsadzie pojawia się słynny gwiazdor muzyki country Dwight Yoakam, który wciela się w czarny charakter. Sekwencje akcji są żwawe, a naiwna fabułka, która sama z siebie szydzi, naszpikowana została odniesieniami do znanych westernów i historii legendarnych przestępców w rodzaju Billy'ego the Kida czy Jesse Jamesa. Jest się więc i z czego pośmiać, i na co popatrzeć.
Oto wzorcowy przykład hollywoodzkiej rewii gwiazd. Film SexiPistols został nakręcony wyłącznie po to, by dwie najbardziej temperamentne brunetki ekranu mogły wystąpić razem. Salma Hayek, której kariera wybuchła po wystrzałowym Desperado, a sława ugruntowała się po nominowanej do Oscara Fridzie, i Penelope Cruz, wypromowana przez Almodovara i hity komercyjne z Saharą na czele, bohaterka romansu, który zniszczył małżeństwo Toma Cruise'a z Nicole Kidman, przyjaźnią się od 9 lat i jest to przyjaźń zaiste ognista. Meksykańska kusicielka i hiszpańska diablica nie szczędzą prasie wynurzeń o sile łączącego je uczucia, które budzą dwuznaczne skojarzenia i podgrzewają wokół siebie atmosferę. A scenariusz SexiPistols owym pikantnym domysłom wychodzi naprzeciw (albo odwrotnie), bowiem przewiduje niejedną scenę, w której przyjaciółki współpracują ze sobą na tyle blisko, na ile to możliwe. Skrypt napisał zresztą na prośbę obu pań Luc Besson, twórca coraz częściej kojarzony z hurtową produkcją filmów akcji klasy B niż wyrafinowanym kinem europejskim.
Tłem dla kaskaderskich popisów i południowej urody przyjaciółek jest tu XIX-wieczna meksykańska prowincja. Kształcona w Europie córka bogatego dona Sara i nieokrzesana wieśniaczka Maria z początku oczywiście pałają do siebie niechęcią wprost proporcjonalną do przepaści między swym pochodzeniem klasowym. Jednak spisek łapczywych gringo, którzy chcą wyprzedać meksykańskie ziemie spółce kolejowej, i zabójstwo ojców obydwu dziewcząt zmuszają je do zakopania wojennego topora i działania ramię w ramię, na dwie strzelby, by ratować kraj przed upadkiem, a jego lud przed zniewoleniem. Nie ma rady — panny wdziewają skórzane szarawary, dosiadają koni i ruszają rabować amerykańskie banki. Ich plan przechytrzenia spiskowców nie może się jednak powieść bez odpowiedniego treningu i wsparcia intelektualnego. Do akcji wkracza legendarny kowboj, który organizuje dziewczynom warsztaty z Dzikiego Zachodu, a następnie ekspert od kryminologii i systemów alarmowych. Akcja toczy się wartko, elektryzowana rosnącym napięciem erotycznym między pięknościami.
Nie należy zapominać o tym, że jest to przede wszystkim filmowy hymn na cześć gorącej przyjaźni aktorek. Sojusz między granymi przez nie postaciami rodzi się w bólach, w myśl zasady "kto się czubi, ten się lubi". W przerwach pomiędzy działalnością patriotyczną piękne bandytki toczą więc między sobą potyczki, które przy odrobinie wyobraźni mogą męską publiczność rozpalić równie skutecznie jak żeńskie zapasy w kisielu. Seks pozostaje jednak w sferze niedomówień, tak by film można było puszczać i w porze familijnych poranków, i wieczornych seansów dla dorosłych.
Pomimo swojej ostentacyjnie merkantylnej strategii SexiPistols ma niezaprzeczalny potencjał rozrywkowy. Salma Hayek ślicznie wygląda, a Penelope Cruz ze zmierzwionymi włosami i w brudnych barchanach emanuje seksapilem. Są i inne smaczki — w obsadzie pojawia się słynny gwiazdor muzyki country Dwight Yoakam, który wciela się w czarny charakter. Sekwencje akcji są żwawe, a naiwna fabułka, która sama z siebie szydzi, naszpikowana została odniesieniami do znanych westernów i historii legendarnych przestępców w rodzaju Billy'ego the Kida czy Jesse Jamesa. Jest się więc i z czego pośmiać, i na co popatrzeć. Nie można tego filmu być może nazwać ucztą dla ducha, ale w sezonie morderczych upałów, zdolnych wprawić w otępienie najbardziej ambitnych kinomanów, niewymagający relaks jest w cenie.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze