Dziecko ostatniej szansy
MONIKA BOŁTRYK • dawno temuPóźnym macierzyństwem określa się dziś nie to po 30., czy nawet 40., ale coraz częściej po 50. Wynika to przede wszystkim z wydłużenia życia, coraz większych możliwości medycyny oraz chęci samorealizacji przyszłych rodziców w sferze zawodowej. Kobiety, które decydują się na dziecko koło 50., wcale jednak nie cieszą się powszechną akceptacją społeczną.
Późnym macierzyństwem określa się dziś nie to po 30., czy nawet 40., ale coraz częściej po 50. Wynika to przede wszystkim z wydłużenia życia, coraz większych możliwości medycyny oraz chęci samorealizacji przyszłych rodziców w sferze zawodowej. Kobiety, które decydują się na dziecko koło 50., wcale jednak nie cieszą się powszechną akceptacją społeczną.
Z biologicznego punktu widzenia najlepszy czas na urodzenie dziecka to mniej więcej 25 lat. Jednak wraz z postępem cywilizacji, zmianami w naszej mentalności i sposobie życia, granica wieku na zostanie mamą coraz bardziej się przesuwa. Już niedługo normą będzie kobieta w ciąży po 40. A późnym macierzyństwem będzie się określało sytuację, kiedy dziecko przychodzi na świat około 50 roku życia. Trend ten jest rozpowszechniany przez zapracowane kobiety show businessu.
— W dzisiejszych czasach późne macierzyństwo przestaje dziwić. Bardzo wiele gwiazd, które kreują wizerunek współczesnej kobiety, takich jak Katarzyna Skrzynecka, Agnieszka Maciąg czy Katarzyna Figura, zostało matkami po 40 roku życia. Kobiety po ukończeniu studiów są nastawione na zrobienie kariery, stabilizację finansową, podróże, przyjemności, realizację własnych pragnień i nie spieszą się do macierzyństwa. Później wychodzą za mąż, później planują założenie rodzinny. Częściowo zmusza je też do tego trudna sytuacja finansowa w naszym kraju. Mają świadomość tego, że dziecko równa się wzrost wydatków – mówi Magdalena Krzak, psycholog, seksuolog kliniczny, kierownik Poradni Seksuologicznej w Centrum Psychoterapii i Seksuologii Empatia w Krakowie.
Macierzyństwo przed 30 rokiem życia, w Polsce często wiąże się z kłopotami finansowymi, stresem, dalszą zależnością finansową od rodziców. Dopiero koło 40. wiele kobiet, jak i ich partnerzy, mają zazwyczaj na tyle ustabilizowaną już sytuację materialną, że mogą pozwolić sobie na kolejnego członka rodziny.
— Nie zapominajmy też o tym, że decyzja o posiadaniu dziecka nie zawsze oznacza u kobiety szybkie zajście w ciążę. Ze względu na tryb życia, jaki obecnie prowadzimy, wiele kobiet przez lata stara się o upragnione potomstwo i udaje im się zajść w ciążę dopiero w późniejszym, wieku – dodaje Magdalena Krzak.
Egoizm, czy zdrowy rozsądek?
O ile macierzyństwo około 40. staje się normą, o tyle kiedy mamą zostaje kobieta około 50. lub starsza, zaczynają pojawiać się wątpliwości i pytania: Czy organizm w tym wieku da sobie jeszcze radę z trudami ciąży? Czy kobieta zdąży wychować dziecko, zanim zacznie chorować? Czy dla samego dziecka starsza mama nie będzie obciążeniem? Pojawiają się też głosy, że to egoizm i fanaberia.
— Mówimy tutaj o zdrowym egoizmie, czyli takim, który oznacza dbanie o swoje potrzeby, jednocześnie szanując i respektując potrzeby innych. Oznacza to, że kobieta 30-letnia, która nie czuje jeszcze instynktu macierzyńskiego, nie zajdzie w ciążę dlatego, że jej rodzina pragnie mieć potomka, lub otoczenie mówi jej, że jest już stara – mówi Magdalena Krzak.
Zdaniem psycholog kobieta powinna decydować się na dziecko wtedy, gdy będzie czuła wewnętrzną gotowość i dojrzałość, by w pełni poświęcić się macierzyństwu. Każda mama wie, że macierzyństwo jest cudowne i wyjątkowe, ale to zarazem bardzo ciężka praca. Z tego powodu taki zdrowy egoizm się przydaje. Maluszek ma wtedy dojrzałą, spełnioną i szczęśliwą mamę, dającą mu wszystko to, czego potrzebuje; a nie mamę, która żyje w konflikcie, bo z jednej strony kocha swoje dziecko nad życie, z drugiej pragnie realizacji w innych dziedzinach życia niż macierzyństwo.
— Nie zapominajmy również o tym, że dzisiejszy postęp medycyny umożliwia bezpieczne i zdrowe macierzyństwo również wśród starszych kobiet. Nie odbierajmy im więc prawa do szczęścia nazywając to egoizmem – mówi Magdalena Krzak.
Za i przeciw późnemu macierzyństwu
Dojrzalsze mamy są spokojniejsze, ciepłe, pełne miłości do dziecka, potrafią dać mu bezpieczeństwo, spokój, poświęcają mu dużo czasu. Są ustabilizowane materialnie, nie muszą więc martwić się o brak środków do życia, zapewniają dziecku wszelkie wygody. Minusy: większe ryzyko wad genetycznych u dzieci mam po 35. roku życia, wcześniejsze starzenie się rodziców, ich choroby i śmierć, wczesna śmierć dziadków.
— Czasami bywa też tak, że te dojrzałe mamy mają w sobie bardzo dużo lęku o dziecko i by go zmniejszyć, stają się nadopiekuńcze, ograniczające i kontrolujące, co potem może utrudnić dziecku wejście w dorosłe życie. Szczególną uwagę powinny zwrócić na to mamy, które straciły wcześniej dziecko, lub bardzo długo nie mogły zajść w ciążę – radzi Magdalena Krzak.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze