"Pirackie buty" w stylu Vivienne Westwood poniżej 200 złotych
MAŁGORZATA BOY • dawno temu„Pirate boots” Vivienne Westwoodswoją karierę zaczęły pewnie razem z rosnącą popularnością Sienny Miller już jakiś czas temu. Wydawać by się mogło, że gwiazda swego czasu nie zdejmowała butów od brytyjskiej projektantki 365 dni w roku.
Nosiła je zarówno do krótkich jeansowych spodenek, sukienek boho czy jeansów i eleganckich żakietów. To było kilka lat temu. Wtedy też moja przyjaciółka, dziś studentka sztuki i projektowania na UCA w Wielkiej Brytanii, zamówiła swoją pierwszą parę „pirackich butów”. Przyznam szczerze, że wtedy nie podzielałam jej zachwytu nad butami, za które trzeba zapłacić 350 funtów. Jej zachwytu nie podzielił także selekcjoner w jednym z popularnych warszawskich klubów, który kiedy spojrzał na jej obuwie odmówił wpuszczenia do środka…
Dzisiaj moda na „pirate boots” wraca ze zdwojoną siłą. Po Siennie Miller, przyszedł czas na Kate Moss, która nosi je do futra i legginsów i Agyness, która zakłada je na spacery z pieskiem. Z doświadczenia wiem, że są mega wygodne. Moja przyjaciółka nosi je już drugi sezon i nie wyobraża sobie bez nich życia, zupełnie jak ja bez minnetonek. I pewnie gdyby pirate boots były trochę tańsze, sama kupiłabym jedną parę.
Dla tych z Was, które tak jak ja wolą nie robić sobie debetu na koncie przeszukałam sklepy i znalazłam prawie identyczny model w angielskim sklepie Office(z wysyłką do Polski) za jedyne 30 funtów po przecenie! Jak macie więc ochotę wzorować się na ikonach mody – klikajcie i zamawiajcie te pirackie buty z Office a'la Vivienne Westwood. W Polsce wątpię, że ktoś zauważy różnicę, a już na pewno nie selekcjoner z klubu.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze