Po śmierci Syriusza Blacka i mrożącej krew w żyłach bitwie w Departamencie Tajemnic Harry wie już, że będzie musiał zabić Voldemorta, by samemu przeżyć kolejne z nim starcie. Tymczasem powrót Czarnego Pana stał się faktem. Śmierciożercy poczynają sobie coraz śmielej, terroryzując nie tylko świat magii, ale także zakłócając spokój mugolskiego Londynu. Dumbeldore wie, że finał wojny jest coraz bliższy, i zaczyna przygotowywać Harry'ego do ostatecznej rozgrywki. Kluczem do sukcesu jest zdobycie jak największej liczby informacji i wspomnień o Tomie Riddle'u. Dlatego rok szkolny rozpoczyna się wycieczką dyrektora szkoły, który zabiera ze sobą Harry'ego do domu emerytowanego speca od eliksirów, niegdyś belfra Voldemorta, którego obaj mają namówić na powrót do Hogwarthu. Horace Slughorn może mieć w zanadrzu niejedno wspomnienie, być może nawet klucz do zrozumienia psychiki tego, którego imienia w świecie czarodziejów się nie wymawia.
Istotną wadą nowej części Pottera jest natomiast polski dubbing filmu, który nie pozwala na zanurzenie się w czarodziejskim świecie.
[photo position="inside"]19868[/photo]Zastanówmy się nad zasadnością tego kosztownego zabiegu: czy grupa docelowa filmu nie poradziłaby sobie z czytaniem napisów? Doprawdy źle ogląda się umięśnionego, pijącego piwo i całującego się z dziewczynami Radcliffe'a, który odzywa się nieswoim głosem (apeluję o oglądanie filmu w wersji oryginalnej).