„Rozmowy nad Nilem”, Nadżib Mahfuz
MAGDALENA SOŁOWIEJ • dawno temuPowieść przekonuje niezwykłymi kreacjami bohaterów. W zakotwiczonym na Nilu pływającym domu spotykają się barwne osobowości, by spierać się i dyskutować o otaczającym ich świecie. W tym gronie rzeczywistość miesza się ze sztuką, miłość z zazdrością, a wewnętrzna pustka bohaterów potęguje poczucie bezsensu istnienia. Liczy się nastrój. To on staje się najważniejszym elementem historii, wszystko inne jest tylko narkotyczną wizją bohaterów.

Proza Nadżiba Mahfuza nie należy do literatury łatwej, tzn. takiej, która kusi czytelnika wartką akcją i przejrzystą fabułą. Ten laureat Literackiej Nagrody Nobla drażni się ze swoim odbiorcą, unikając klarownej opowieści na rzecz licznych dygresji i literackich odniesień. Taka właśnie jest powieść Rozmowy nad Nilem. Może nie jest to dzieło na miarę Uczty Platona, ale to z pewnością uosobienie uczty XX wieku, na której spotykają się różne barwne osobowości, by spierać się i dyskutować o otaczającym ich świecie. W Rozmowach nad Nilem grupa przyjaciół spędza ze sobą czas w zakotwiczonym na Nilu pływającym domu. Palą haszysz, piją alkohol, a tematem ich rozmów jest przede wszystkim sztuka i miłość. W tych dialogach pobrzmiewają m.in. nuty dekadentyzmu, przeplatane rubasznym humorem: Ragab, bożek seksu i dostawca kobiet dla naszej barki. Znałem jego dziadka, który biegał po lesie na długo przedtem, zanim na ziemi postawiono pierwsze domy. W objęciach kobiet zapominał o swoich obawach przed drapieżnikami i ciemnością. […] Miał radar w oczach, radio w uszach i pięść potężną jak bomba.
Niektóre odniesienia i nawiązania, pojawiające się w rozmowach bohaterów, wymagają znajomości kontekstów historycznoliterackich, ale na szczęście nie jest to proza przeintelektualizowana, adresowana wyłącznie do erudytów: Bestie mają jednak serca – myślał Anis. Są brutalne tylko wobec wrogów. Zachowam w pamięci tego wieloryba, który odpływając od naszej barki, powiedział mi: To ja uratowałem Jonasza. Bohaterowie pogrążeni w oparach dymu, wydobywającego się z nargilów, uwodzą siebie nawzajem słowami, a atmosfera staje się bardziej duszna, kiedy do grona stałych przyjaciół dołącza nowa, atrakcyjna dziewczyna. To prowokuje do rozmów na temat kobiet i piękna: Dziewczyna wkracza w środowisko mężczyzn, aby ich zmienić. Swój cel musi osiągnąć w sposób wyrafinowany, inaczej sztuka utraciłaby sens. Dziewczyna jest poważna, mężczyźni – nie. Przydałby się wątek miłosny; najzabawniejsze byłoby to, gdyby wszyscy się w niej zakochali.

Chociaż nie wszystkie dialogi są błyskotliwe, powieść przekonuje swoją oryginalnością. Dzieje się tak dzięki niezwykłym kreacjom bohaterów. I tak poznajemy Mustafa Raszida – adwokata, który ożenił się nie z miłości, lecz dla pieniędzy. On sam twierdzi, że nadal szuka ideału kobiety, a mają mu w tym pomóc nargile i alkohol. Raszid to typowy przykład dekadenta, którego dusza jest pusta, zieje nędzą i zgnilizną. Wśród grupy przyjaciół spotykających się na barce jest także Ali Essaijd, absolwent wydziału humanistycznego. Ali uważa, że ma dobre serce, gdyż równie mocno kocha obie żony, które posiada. On sam zaś jest przykładem pewnego odłamu modernistów, którzy błądzą bez idei i bez morale, a gdy zyskują poczucie bezkarności, nie cofną się nawet przed popełnieniem zbrodni.
To tylko niektóre ekscentryczne osobowości, które spotykają się, by wziąć udział w transie. W tym intelektualnym gronie rzeczywistość miesza się ze sztuką, miłość z zazdrością, a wewnętrzna pustka bohaterów potęguje poczucie bezsensu istnienia. Anarchista, pseudoemancypantka, zdegenerowana narkomanka, filozof – to tylko nieliczne określenia, którymi raczą się przyjaciele z Rozmów nad Nilem. A wszystkich, bez względu na przekonania, łączy przeświadczenie schyłku cywilizacji. Brak chęci, brak woli do działania – to raczej schopenhaueryzm niż nietzscheanizm przyświeca zgromadzonym na barce bohaterom.
Rozmowy nad Nilem to powieść, w której liczy się przede wszystkim nastrój. To on staje się najważniejszym elementem historii i to właśnie jego tropem powinniśmy podążać, bo wszystko inne w tej książce jest tylko urojeniem – narkotyczną wizją bohaterów.

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze