"Zdesperowane kobiety postępują desperacko", Halina Pawlowská
MAGDA GŁAZ • dawno temuKobiety mają wiele ze sobą wspólnego, niezależnie od kraju, z którego pochodzą, wykształcenia, przekonań politycznych czy też wyznania. Ciągłe narzekanie na wygląd, oglądanie się w lustrze, mierzenie ilości tłuszczu i obserwacja cellulitu składają się na codzienną walkę o to, by być piękną. Halina Pawlowska, czeska pisarka i dziennikarka, w powieści „Zdesperowane kobiety postępują desperacko” czyni główną bohaterką taką właśnie kobietę – zwyczajną, z dobrze znanymi babskimi problemami i przyziemnymi marzeniami.
Olga zawsze miała całą masę kompleksów. Pierwszy dotyczy wyglądu, który według niej pozostawia wiele do życzenia. „Zaskakująco zaokrągliłam się w udach” – stwierdza bohaterka – „spiczasty kuper nabrał warstwy sadła, a biust urósł w dwa lata do rozmiaru stanika 4D (…). Niewielkie stopy, bochenkowate przedramiona…”. Drugi dotyczy oczywiście miłości — bardzo chciałaby się zakochać, ale wydaje jej się to mało prawdopodobne (patrz punkt 1). Jedną z przeszkód uniemożliwiających jej spotkanie wymarzonego przedstawiciela płci odmiennej jest zawód, który wykonuje. Olga pracuje jako sprzedawczyni w sklepie z materiałami i razem z przyjaciółką Adrianną nieustannie zamartwia się, czy znajdzie się jakiś godny uwagi mężczyzna, który przyjdzie u nich coś kupić. Niejedna kobieta zapewne teraz zakrzyknie „Skąd ja to znam? To o mnie”. Bo Olga jest po prostu zwyczajną kobietą, taką, z którą chciałoby się zaprzyjaźnić, bo ona na pewno poznała na własnej skórze babskie bolączki wszelkiego rodzaju.
Mimo nieatrakcyjnego wyglądu i nieciekawej pracy, Olga spotyka jednak swojego księcia z bajki, rodzi syna, staje się „szczęśliwą żoną i matką” i chciałoby się dopowiedzieć „i żyli długo i szczęśliwie”… Ale niestety to nie bajka, w życiu nic nie jest tak proste. Bo oto ukochany okazuje się tylko podłym oszustem i nikczemnikiem i po wielu latach małżeństwa odchodzi z inna kobietą (oczywiście młodszą). Olga mimo trudnej dla siebie sytuacji, odnaleźć się w nowej rzeczywistości: nauczyć się żyć sama dla siebie, realizować swoje marzenia i nie opierać tak bardzo na męskim ramieniu.
„Zdesperowane kobiety postępują desperacko” to świetna książka o świecie kobiet, o ich zwyczajnych sprawach, o marzeniu, które zderza się z brutalnym życiem, o księciu, który szybko przeobraża się w obrzydliwą żabę (proces odwrotny niż w bajkach), o kobiecej słabości i wielkiej sile, która często ujawnia się dopiero w sytuacjach kryzysowych. Powieść Haliny Pawlowskiej napisana jest w sposób błyskotliwy, momentami żartobliwie i ironicznie. Kobieca desperacja to skrywana i nieuświadomiona przeogromna siła, która w niej drzemie. Okazuje się, że feminizm wcale nie polega na paleniu biustonoszy, braniu udziału w pikietach i „manifach”, ale na zwykłym życiu i dochodzeniu do ważnych prawd o sobie samej. Olga jest doskonałym przykładem kobiety, która nauczyła się żyć świadomie, realizować swoje pragnienia bez poczucia winy i żalu, przestać tylko i wyłącznie przeglądać się w męskich oczach szukając w nich podziwu.
Pawlowska nie boi się mówić o trudnych, czasem intymnych sprawach, nie wstydzi się mówić o dziewczęcych kłopotach z urodą, burzy okresu dojrzewania, niezbyt udanym pierwszym kontakcie seksualnym, o babskim czekaniu na ukochanego. W końcu opowiada o tym, że siła kobiety rodzi się wtedy, kiedy ów ukochany ją pozostawia i kiedy ona samotnie musi wziąć się z życiem za bary. Polecam!
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze