Czego nie robi mąż
LAURA BAKALARSKA • dawno temuPewna Dama winna mi była pieniądze. Niedużo, ale zawsze. Miała przynieść. Nie przyniosła. – Wiesz – wytłumaczyła się. – Jerzy wczoraj strasznie późno wrócił. Nie miałam sumienia gnać go do bankomatu. – A sama pójść nie mogłaś? – zdziwiłam się naiwnie. Nie – ona na to stanowczo. – U nas to robi mąż. Ja to nawet nie wiem, co się z tą kartą robi. Boję się tych wszystkich bankomatów.
1.
Pewna Dama winna mi była pieniądze. Niedużo, ale zawsze. Miała przynieść. Nie przyniosła.
– Wiesz – wytłumaczyła się. – Jerzy wczoraj strasznie późno wrócił. Nie miałam sumienia gnać go do bankomatu.
– A sama pójść nie mogłaś? – zdziwiłam się naiwnie.
Nie – ona na to stanowczo. – U nas to robi mąż. Ja to nawet nie wiem, co się z tą kartą robi. Boję się tych wszystkich bankomatów.
2.
Dzwonię do Innej Damy. Po trzech minutach połączenie zostaje przerwane. Dzwonię na stacjonarny:
– Co się stało?
– Komórka mi zdechła!
– To podłącz do prądu i włącz się do sieci. Zadzwonię za pięć minut.
Za pięć minut: „Tu poczta głosowa numeru…”.
Znowu dzwonię na stacjonarny. Dama (głosik płaczliwy):
– Podłączyłam i nie działa!
– A włączyłaś się do sieci?
– Tak, jest tu taki kabelek…
– Nie kabelek, tylko odpal ten cholerny telefon. PIN wrzuć!
– Ale gdzie?!
– Ty masz Nokię? Masz taki guzik na panelu, powyżej ekranu.
– Nie. Tu u mnie nic takiego nie ma.
– Ale ekran masz?
– No mam.
– Połóż swój śliczny paluszek na ekranie. Ciągnij w górę. Ekran się skończył?
– Skończył.
– Suń nim dalej. Jest guzik?
– Jest.
– To go naciśnij! Mocno!
Chwila ciszy. Głosik jeszcze bardziej płaczliwy:
– On chce jakiś PIN!
– To mu go wrzuć!
Głosik przepełniony dumą:
– Ale ja nie znam! To u nas robi mąż!
3.
Spóźniam się do pracy. Musiałam zrobić Dzieciowi skomplikowane badania, możliwe do wykonania tylko w godzinach pracy. Koleżanka krzywi się z niesmakiem:
– No tak. U nas to robi mąż.
4.
Leżę w domu po operacji. Pani X ma mi przywieźć ważne papiery, a inne ważne papiery ode mnie zabrać. Wreszcie dzwoni:
– Nie przyjadę dzisiaj. Ziutek wyjechał w delegację.
– Samochodem?
– Nie, pociągiem.
– No, to wsiadaj w auto i przyjeżdżaj.
– No coś ty! U nas prowadzi mąż!
5.
Wyzyskiwacz przelał premie.
– Mogłabyś sprawdzić, ile nam tego dali? – pyta koleżanka.
– Dopiero wieczorem. Nie mam przy sobie numeru klienta. A ty nie możesz tego zrobić? Masz konto w tym samym banku co ja.
– Nie wiem, jak tam się dzwoni. U nas to robi mąż.
Mąż nalewa benzynę, mąż myje samochód, mąż gotuje. Tańczy, śpiewa, recytuje… Krucabomba, wszystko robi!Już wiem, czego jednak nie robi. Mąż nie łazi w pracy od biurka do biurka i nie gra z koleżankami w grę pt. „Zły mąż… – a mój jest jeszcze gorszy!”. A ja, głupia, zawsze mówiłam, że chciałabym mieć żonę.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze