Nieoczekiwany poród
ALEKSANDRA POWIERSKA • dawno temuTrudno uwierzyć w historie kobiet, które o swej ciąży dowiedziały się dopiero... gdy zaczęły rodzić! Jak to możliwe, że nie zauważyły żadnych objawów. Czy podczas ciąży można nie przytyć, nie mieć żadnych nudności, nie czuć ruchów dziecka! Jak pokazuje opowieść Anny, wszystko jest możliwe.
Ciąża i macierzyństwo to jedne z ważniejszych momentów w życiu każdej kobiety. Zazwyczaj to przemyślana, odpowiedzialna decyzja, ale zdarza się również, że ciąża jest wynikiem miłosnej przygody. Niezależnie jednak od sytuacji kobieta na ogół wie, że jest w ciąży i ma kilka miesięcy na przygotowanie się do nowej roli. Na ogół — czasami bowiem życie potrafi naprawdę zaskoczyć!
Trudno uwierzyć w historie kobiet, które o swej ciąży dowiedziały się dopiero… gdy zaczęły rodzić! Jak to możliwe, że nie zauważyły żadnych objawów. Czy podczas ciąży można nie przytyć, nie mieć żadnych nudności, nie czuć ruchów dziecka! Jak się okazuje, wszystko jest możliwe.
Nudności, osłabienie, przyrost wagi, wahania nastrojów to najczęstsze objawy ciąży. Właśnie po nich poznajemy, że z naszym ciałem dzieje się coś dziwnego, coś innego, coś co sugeruje nam, że będziemy mieć dziecko. Od tej reguły są jednak wyjątki i to nie tylko w amerykańskich programach pt. Ciąża z zaskoczenia. Pokazuje to historia 28-letniej Anny z Sosnowca.
Myślałam, że to przepracowanie
Miałam 23 lata, gdy zostałam matką. Jak to się stało? Do dzisiaj nie odkryłam tej tajemnicy. To chyba jakiś cud, podobnie jak fakt, że dziecko nie mając żadnej opieki prenatalnej urodziło się zdrowe.
Mojego męża Marcina poznałam na pierwszym roku studiów. Tworzyliśmy zgraną parę i wiedzieliśmy, że kiedyś stworzymy pełną rodzinę. Po trzech latach związku Marcin oświadczył mi się. Z dumą nosiłam pierścionek zaręczynowy, ale o ślubie, a tym bardziej dziecku nie było mowy. Oboje mieliśmy ambitne plany zawodowe, chcieliśmy robić karierę, a ja nie wyobrażałam sobie siebie w roli matki ciągle zmieniającej pieluchy. Dlatego też zawsze pamiętałam o antykoncepcji. Ani razu nie zdarzyło mi się zapomnieć tabletki, zawsze starałam się brać je o tej samej porze — wszystko zgodnie z ulotką i zaleceniami lekarza.
Pamiętam jak 5 lat temu w ferie zimowe pojechaliśmy w odwiedziny do teściów. W czasie niedzielnego obiadu dostałam strasznych skurczy, aż zwijałam się z bólu. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałam. Zrobiło mi się niedobrze, więc poszłam do łazienki. Nagle poczułam, że coś ścieka mi po nogach — to była krew, a ból ciągle narastał. Byłam przerażona. Zaczęłam krzyczeć. Marcin od razu wezwał karetkę.
Zawieźli mnie do szpitala. Potem wszystko działo się strasznie szybko. Pamiętam tylko słowa lekarza: Pani właśnie rodzi. Pomyślałam wtedy, że umieram a lekarz, który ma się mną zająć jest najzwyczajniej w świecie pijany i wygaduje jakieś brednie. Jak mogłam rodzić, skoro nie byłam w ciąży? Ale kiedy usłyszałam płacz dziecka, zrozumiałam, że lekarz mówił prawdę…
Dzisiaj Mateuszek ma ponad 4 lata, jest zdrowym i bardzo ruchliwym dzieckiem. Na szczęście z przekonania jestem abstynentką, więc w czasie ciąży nie piłam i nie paliłam. Do dzisiaj dziwię się, jak mogłam nie zauważyć, że będę miała dziecko! Fakt jest taki, że do końca nie miałam żadnych mdłości, zachcianek też nie, nawet wahań nastrojów. Zachowywałam się normalnie, może czasami byłam bardziej nerwowa, co tłumaczyłam stresem w nowej pracy (w trzecim miesiącu zaczęłam pracować w agencji reklamowej). To było moje marzenie, ale łączenie całego etatu ze studiami nie przychodziło łatwo. Wtedy też odczuwałam wzmożone zmęczenie, co oczywiście tłumaczyłam przepracowaniem. Przytyłam jakieś 6 kilo, co wydawało mi się naturalne, skoro przestałam chodzić na fitness, a całe dnie spędzałam za biurkiem przed komputerem. Musiało mi zatem przybyć parę kilogramów. Jak teraz to wszystko analizuję, to faktycznie odczuwałam czasami jakieś lekkie ruchy i skurcze, ale nigdy w życiu nie pomyślałabym, że to dziecko! Brałam przecież tabletki antykoncepcyjne. Okres miałam bardzo słaby, ale występował.
Kiedy po porodzie poszłam na konsultację do mojego ginekologa, razem doszliśmy do wniosku, że musiałam zajść w ciążę podczas zmiany tabletek. Dotychczasowe mi nie służyły i lekarz zalecił inny rodzaj. Choć przestrzegałam wszystkich zasad w tym czasie, mogło dojść do owulacji. Cóż, stałam się tym wyjątkiem, określanym w ulotce jako 0,1%. Niewiele przytyłam, ale też nigdy nie należałam do najchudszych, a takim kobietom w czasie ciąży przybywa mniej kilogramów. To, co w późniejszych miesiącach mylnie nazywałam słabą miesiączką, okazało się krwawieniem, które często występuje u kobiet w ciąży i które często jest mylone z okresem.
Nie żałuję, że tak mi się życie ułożyło. Dzisiaj jestem szczęśliwą matką i żoną, choć przyznam, że w tamtym czasie świadomie nigdy nie zdecydowałabym się na dziecko. Nie mieliśmy żadnego przygotowania, na prędko kupowaliśmy śpioszki, pieluchy, łóżeczko i inne akcesoria. Ale udało się i jesteśmy szczęśliwą rodziną. A ja mam nowe hobby: oglądanie serii amerykańskich programów o ciąży z zaskoczenia.
Organizm to nie komputer
Przypadek Anny jest wyjątkowy, gdyż o swej ciąży nie wiedziała do samego końca. Jest jednak wiele kobiet, które o tym, że zostaną matką, dowiadują się dopiero w piątym, a nawet szóstym miesiącu. Ginekolodzy ostrzegają, że występujące podczas ciąży krwawienie jest bardzo często mylnie brane za miesiączkowanie. Jeżeli mamy jakiekolwiek przypuszczenia, warto skonsultować się z lekarzem lub choćby zrobić test ciążowy. Dzięki temu unikniemy zagrożeń związanych z paleniem papierosów, czy piciem alkoholu podczas ciąży. To pierwsze może spowodować niedowagę u dziecka, przedwczesny poród, czy nawet poronienie… Z kolei spożywanie alkoholu może skutkować zespołem FAS u noworodka (alkoholowy zespół płodowy). Jego najwyraźniejszymi objawami jest opóźnienie umysłowe, dysfunkcje mózgu czy późniejsze problemy dziecka w adaptacji społecznej.
Warto zatem przyglądać się każdej zmianie zachodzącej w naszym ciele. Ciąże bezobjawowe nie istnieją, jednak przypadek Anny pokazuje, że oznaki mogą być bardzo mylące lub prawie niewidoczne. Nasze ciało nie jest zaprogramowanym komputerem. Każda z nas jest inna. I niestety nie każde dziecko bez opieki prenatalnej i odpowiedniego przygotowania ze strony matki urodzi się zdrowe i wyrośnie na szczęśliwego malucha. Annie los podarował wielki prezent.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze