Ofiary gwałtu milczą
MONIKA BOŁTRYK • dawno temuW Polsce codziennie dochodzi do około 200 gwałtów, na ulicy, ale też w czterech ścianach domów, gdzie sprawcą jest mąż, przyjaciel lub ojciec. Tylko kilka procent jest zgłaszanych na policję. Kobiety boją się odwetu, ale też wolą milczeć ze wstydu. Wydaje im się, że czas leczy rany, że uda im się zapomnieć. Tymczasem bez terapii są małe szanse na powrót do równowagi psychicznej.
W ubiegłym roku policja odnotowała ponad 1 800 zgłoszeń gwałtów. Ponad 80 procent sprawców zatrzymano i skazano. To jednak wierzchołek góry lodowej. Policja szacuje, że codziennie gwałconych jest nawet 200 kobiet, z czego zgłaszanych jest nie więcej niż 5 przypadków. Potwierdzają to badania prof. Zbigniewa Izdebskiego. W 2005 roku 12 procent z 3 200 ankietowanych w wieku 15–49 lat przyznało, że było ofiarami przemocy seksualnej, w tym 2 procent zostało zgwałconych. W 2004 roku prof. Izdebki badał seksualność uczniów w wieku 17–18 lat. Okazało się, że aż co trzeci z nastolatków był ofiarą przemocy seksualnej, w tym połowa z nich — gwałtu. Większość decyduje się na milczenie.
Gwałcą najbliżsi
Najczęściej gwałt kojarzy nam się z samotnie idącymi kobietami, które nieznajomi mężczyźni napadają w parkach lub innych ustronnych miejscach. Tak jak seria słynna gwałtów, gdzie sprawca zaatakował 10 kobiet, grożąc im ostrym przedmiotem wymusił stosunek. Tymczasem zdecydowana większość przypadków przemocy seksualnej to dramaty, które odbywają się w czterech ścianach mieszkań. Najczęściej ofiary znają swoich sprawców, bo są nimi osoby z najbliższego otoczenia — chłopak, znajomy, a bywa, że również członek rodziny — wujek, ojciec lub brat. W statystykach policyjnych przodują gwałty małżeńskie. Kobiety decydują się na milczenie, bo boją się wykluczenia z rodziny, odrzucenia. Wydaje im się, że nikt im nie uwierzy, zastanawiają się — komu powiedzieć, że mąż je gwałci? Bywa, że panuje archaiczne i krzywdzące przekonanie, że seks to obowiązek małżeński.
Do gwałtów często dochodzi też, kiedy kobieta zaufała nowo poznanemu mężczyźnie, np. podczas imprezy. W tym wypadku boi się oskarżeń, że skoro z obcym wyszła z imprezy, to jest łatwa. Zwykle sprawcy bronią się mówiąc, że zachowywała się prowokacyjnie, albo chciała seksu. Ofiary często czują się winne.
I w końcu wybierają milczenie, bo wstydzą się iść na policję i powiedzieć, że zostały zgwałcone. Boją się, że najbliższe otoczenie dowie się o sprawie, a wtedy będą wytykane palcami. Im mniejsze środowisko, tym większa presja, żeby informacje o zdarzeniu zachować dla siebie. Wolą więc milczeć, niż żyć z piętnem zgwałconej. Boją się, że nie uda się utrzymać tajemnicy przed dziećmi, że kiedy ich partner się dowie, odejdzie od nich.
Nie zapomną
Większość ofiar ukrywa gwałt nawet przed własną rodziną. Wstydzą się o tym mówić, bez względu na wiek, wykształcenie czy status społeczny. Zgwałconym wydaje się, że zamiast rozgrzebywać sprawę, wiele razy opowiadać o zdarzeniu, podczas procesu sądowego spotykać się z oprawcą, łatwiej im będzie wymazać z pamięci raz na zawsze i żyć, jak dawniej, jakby nic się nie stało. Tylko, że nie da się tak łatwo zapomnieć. Gwałty niszczą ofiarom życie, powodują zahamowania seksualne, które uniemożliwiają nowe związki i niszczą dotychczasowe. Kobiety przypłacają to depresją, a w skrajnych przypadkach boją się wyjść z domu wiele lat po zdarzeniu.
Gwałt jest gwałtem
Każda kobieta powinna wiedzieć, że nikt nie ma prawa wymuszać współżycia. Każda ma prawo nosić krótkie spódnice i chodzić do klubów. Za gwałt zawsze odpowiada sprawca. Może też odmówić mężowi uprawiania seksu, a on musi to uszanować. Inaczej popełnia przestępstwo jak gwałciciel, który napada na kobiety w ustronnych miejscach.
Jeśli doszło do gwałtu, ofiara powinna jak najszybciej udać się na policję, która zabezpieczy dowody. Nie przebierać się ani nie myć, nie porządkować mieszkania (jeśli doszło tam do gwałtu), żeby zostało jak najwięcej śladów. Jeśli stan kobiety tego wymaga, należy wezwać pogotowie i policję. Lekarz nie tylko dokona obdukcji, ale też powinien zbadać, czy kobieta przed gwałtem nie była w ciąży, jeśli nie, powinien zaproponować pigułkę antykoncepcyjną po stosunku i zastosować profilaktyki przeciwko zakażeniu wirusem HIV. Sprawca powinien ponieść karę, bowiem bezkarność jest zachętą do kolejnych gwałtów. Ofiara natomiast musi zostać otoczona opieką psychologiczną. Inaczej zdarzenie będzie wpływało na jej życie jeszcze wiele lat później.
Trzeba wiedzieć, że za gwałt odpowiada sprawca, nigdy ofiara, warto jednak zachować środki ostrożności. Policja radzi, żeby nie umawiać się z nieznajomymi poznanymi przez internet; unikać odludnych miejsc; w nocy wracać z przyjaciółmi albo taksówką; nie korzystać z drinków proponowanych przez nieznajomych (pigułka gwałtu). Jeśli doszło do napadu, w miarę możliwości trzeba głośno krzyczeć, po pierwsze można wezwać pomoc, a po drugie spłoszyć sprawcę.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze