Odkąd po raz pierwszy w moje ręce wpadł żel pod prysznic z tej firmy, nie mogę się oprzeć żeby nie kupować kolejnych. Dotychczas używałam Chocolate Dream, który skutecznie gasił moją chęć na kolejną porcję czekolady (wystarczał zapach słodkości pod prysznicem i ochota na zgubne kalorie mijała). Z nadejściem wiosny czekoladowy ulubieniec zniknął z Lidlowskich półek w sklepie w moim mieście, więc wybrałam coś świeżego, bardziej orzeźwiającego: olejek pod prysznic o zapachu moreli.
Nie wiem dlaczego w nazwie tego kosmetyku widnieje słowo „olejek”, skoro konsystencją olejku nie przypomina. To raczej kremowy, niezbyt gęsty żel, który rozprowadza się bez najmniejszego problemu. Pieni się całkiem przyzwoicie, myje tak jak powinien i na dodatek nie wysusza skóry. Zapach jest świeży, morelowo-brzoskwiniowy. Trudno wyczuć w nim jakąś "chemiczną brzoskwinię" - jest o dziwo naturalnie i przyjemnie dla powonienia. Szkoda tylko, że zapach nie pozostaje na skórze dłużej.
Butelka nie jest może wyszukana w swojej formie - prosta, z pomarańczową zatyczką, ale wcale nie wygląda jak uboga krewna wśród droższych kosmetyków pod prysznic, jakie goszczą na mojej łazienkowej półce. Pojemność to 300 ml. Niska cena nie idzie w parze z jakością - ta jest zaskakująco wysoka.
Czegóż chcieć więcej? Brać i używać!
Kosmetyki z tej serii dostępne są w sklepach sieci Lidl.
Producent | Pool |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Olejki do kąpieli i pod prysznic |
Przybliżona cena | 3.00 PLN |