Uwielbiam wszelkiego rodzaju kosmetyki przeznaczone do pielęgnacji ust, w szczególności jednak kocham błyszczyki. Mam już całkiem sporą kolekcję, co nie zniechęca mnie jednak do nabywania wciąż nowych egzemplarzy. Do kupna błyszczyku "Ponętny blask" przymierzałam się już od dłuższego czasu, gdyż jego odcienie wyglądały w katalogu bardzo zachęcająco. No i wreszcie udało się - trafił on w moje ręce.
Kosmetyk mieści się w plastikowym, aczkolwiek porządnie wykonanym opakowaniu o pojemności 5,5 ml. Prezentuje się elegancko, a napisy nie ścierają się z czasem. Aplikator (gąbeczka) jest niezwykle delikatny, dzięki czemu nie podrażnia delikatnej skóry ust. Błyszczyk ma niezwykle delikatny zapach, właściwie niewyczuwalny podczas aplikacji. Jednak gdyby się postarać można wyczuć lekko kwiatową woń, choć jest to oczywiście moje subiektywne odczucie. Nie posiada także smaku, za co ogromny plus. Jego konsystencja mogłaby być co prawda nieco bardziej gęsta, choć ogólnie jest w porządku. Ważne, iż kosmetyk nie jest lejący ani wodnisty.
Kosmetyk rozprowadza się na ustach dziecinnie prosto. Co więcej nie skleja ust i dobrze się ich trzyma. Jest w miarę trwały jak na tego typu kosmetyk. Utrzymuje się na ustach do kilku godzin, oczywiście kiedy nie spożywamy w między czasie żadnych posiłków. Co ciekawe nawet, gdy kolor zetrze się z ust, pozostają one nawilżone lekko tłustawą warstewką, którą pozostawia po sobie błyszczyk. Dzięki temu unikamy niemiłego uczucia "przesuszonych ust". Kosmetyk posiada bardzo maleńkie, delikatne drobinki (absolutnie nie nachalne jak w przypadku brokatu), które dyskretnie rozświetlają usta blaskiem i lśnią intensywniej w słońcu lub świetle.
Niestety, nie ma rzeczy idealnych i to tyczy się także tego produktu. Przede wszystkim odcień, który wybrałam w katalogu "wzruszający róż", wydawał się być w miarę intensywnym kolorem różowym. Jak się jednak przekonałam, gdy kosmetyk już znalazł się już w moim posiadaniu, odcień okazał się być niezwykle jaskrawym i zbliżonym bardziej do pomarańczu. Na całe szczęście nałożony na usta wygląda bardzo naturalnie i wydaje się nie mieć niczego wspólnego z odcieniem w opakowaniu.
Kolejnym minusem jest fakt, iż możemy wybierać jedynie spośród 7 odcieni kosmetyku. To niewiele, a co za tym idzie nie każdy będzie w stanie wybrać coś odpowiedniego dla własnych potrzeb. Dodatkowo, jestem przekonana, iż inne odcienie także różnią się z kolorami przedstawionymi nam w katalogu i gdyby nie to, że na ustach sprawiają wrażenie naturalnych, mój egzemplarz zapewne kurzyłby się na łazienkowej półce.
Ostatnim mankamentem, na który zwróciłam uwagę to fakt, iż aplikator nabiera małą ilość kosmetyku, przez co podczas jednej aplikacji musimy sięgać do buteleczki kilkakrotnie, aby równomiernie pokryć usta kolorem. Nie muszę chyba wspominać, iż wpływa to negatywnie na wydajność i tak małej ilości kosmetyku.
Podsumowując, uważam, iż błyszczyk jest z pewnością godny uwagi. Ładnie prezentuje się na ustach, jest w miarę trwały i co więcej nie powoduje wysuszania ust. Trzeba jednak przyznać, iż mała pojemność, kiepska wydajność oraz mały wybór odcieni wpływają negatywnie na jego końcową ocenę.
W promocji zapłaciłam za niego 13,90 zł i tyle właśnie jestem skłonna zapłacić za niego ponownie, ponieważ z pewnością sięgnę po niego jeszcze nie raz, gdyż osobiście przypadł mi do gustu. Jednakże cena regularna jest mocno przesadzona i za takie pieniążki z pewnością można dostać produkt lepszy, a przynajmniej bardziej wydajny.
Producent | Faberlic |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Błyszczyki |
Przybliżona cena | 28.00 PLN |