Szukałam jakiegoś dużego, dobrego zmywacza do paznokci. Po rozmowach z koleżanką, przywiozła mi zmywacz Sally Hansen. Gdy koleżanka mówiła o nim same dobre rzeczy, postanowiłam się przekonać o właściwościach tego produktu. Na pierwszy rzut oka butelka wyglądem przypomina opakowanie od płynu do płukania. Niebieska naklejka, niebieska nakrętka, płyn niebieski...
Dozownik nie jest zbyt wygodny, jest to po prostu otwór, co niezbyt mi się podoba (przez takie dozowniki często wylewa się zbyt dużo produktu). Tak czy inaczej postanowiłam sprawdzić, czy ten specyfik zaskoczy mnie jakoś łagodniejszym zapachem. I znów nawiązanie do płynu do płukania - w sztucznym, amoniakopodobnym zapachu, da się wyczuć nutkę płynu do prania. Jednak zapach jest jakby bardziej "odurzający" niż zapach zwykłych zmywaczy.
Czy zmywa? Nie najgorzej, jednak trzeba troszkę się namęczyć z wycieraniem płytki paznokcia. Nie niszczy paznokci i zauważyłam, iż delikatnie troszczy się o skórki.
Jak na dość drogi produkt, nie jest najlepszy, jednak "ujdzie w tłumie".
Pojemność to 236.5 ml.
Producent | Sally Hansen |
---|---|
Kategoria | Dłonie |
Rodzaj | Zmywacze lakieru |
Przybliżona cena | 22.00 PLN |