Od kiedy sięgam pamięcią, Pantene jest na rynku i cieszy się niezmiennie dobrą opinią użytkowniczek. Ta marka zawsze kojarzyć mi się będzie z dość odległymi czasami, kiedy miałam długie włosy, absorbujące niesamowite ilości czasu... i kosmetyków – najczęściej właśnie Pantene. Wraz z radykalną zmianą fryzury, zmieniłam tez sposób pielęgnacji włosów, jednak najnowsza propozycja Pantene zachęciła mnie do odświeżenia starej, dobrej znajomości.
Postawiłam na szampon z linii Restoratives Pełna kontrola (z fioletowym paskiem), którego zadaniem jest pomoc w naprawie uszkodzeń struktury włosa a do tego dyscyplinowanie puszących się włosów. Farbowane, suszone, prostowane, przesuszone i puszące się – to właśnie moje włosy. Wiadomo, że samym szamponem świata nie zawojuję, ale... muszę przyznać, że ten szampon trochę ułatwia mi życie.
Mieści się w wygodnej, estetycznej butelce (200 ml). Ma perłowo-błękitny kolor i pachnie owocowo (trochę jak papaja). Mocno się pieni, lecz niestety długo trzeba go spłukiwać. Po myciu, na mokrych włosach czuć lekko śliską warstewkę i wygładzenie, ale nie ma wrażenia niedomycia głowy.
Pokusiłam się też o eksperyment i wypróbowałam działanie samego szamponu, bez użycia odżywki – włosy nie poplątały się, nieźle się układały, ale lekko się puszyły (moje włosy pod tym względem są dość uciążliwe) – z odżywką (jakąkolwiek) jest znacznie lepiej.
Ogólnie, szampon wygładza i mocno nabłyszcza, niestety kosztem nieco szybszego przetłuszczania się włosów. Za to włosy są bardziej odporne na działanie wilgoci. Tu trzeba sobie więc odpowiedzieć na pytanie co jest lepsze: częstsze mycie włosów czy jesienna walka ze „wściekłym Szopenem” na głowie. Ja walki mam dość i w pełni akceptuję szampon wraz z jego jedną, stosunkowo niewielką wadą.
Polecam wszystkim paniom nadużywającym prostownicy.
Producent | Pantene Pro-V |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja włosów |
Rodzaj | Szampony: wygładzające |
Przybliżona cena | 9.00 PLN |