Po wypróbowaniu pierwszego z kilku zakupionych mydeł Nivea, miałam naprawdę kiepski humor, bo jak tu cieszyć się pachnącym, ale mocno wysuszającym kosmetykiem? Na szczęście kolejne, z morskimi minerałami, okazało się bardziej przyjazne.
Niebieska kostka zachowuje się jak przeciętne mydło – nie wysusza (radykalnie), ale też nie pielęgnuje. Dobrze się pieni i łatwo spłukuje. Nie zostawia kolorowych zacieków, gdy w stanie wilgotnym zostanie położone na wannie, jednak po spienieniu i spłukaniu z ciała, na ceramice łazienkowej pozostawia nieestetyczny osad. Nie jest też odporne na wilgotny klimat łazienki – odrobina wody w mydelniczce to dostateczny impuls aby rozpuściło się, a zaznaczam, że większość tańszych i mniej „prestiżowych” mydeł przechodziło ten test bez trudu.
Kolejne zastrzeżenie mam do zapachu – morsko-męska woń, przypominająca raczej jakiś łazienkowy płyn czyszczący, delikatnie mówiąc nie zachwyca mnie.
Mydło nada się do niewrażliwych rąk lub do odtłuszczenia skóry całego ciała (o ile w ogóle znajdzie się ktoś z taką potrzebą). Nie jest najgorsze, jednak do refleksji skłania fakt, że drobne różnice w składzie (przykładowo brak „propylene glycol”) w stosunku do swoich braci, tak mocno mogą wpływać na właściwości tak prostego kosmetyku jakim jest mydło.
Sugerowana cena detaliczna za 90 g kostkę to 1,39 zł.
Skład: sodium tallowate, aqua, sodium cocoate, sodium palm kernelate, glycerin, octydodecanol, sodium thiosulfate, sodium chloride, tetrasodium EDTA, maris sal, tetrasodium etidronate, disteardimonium hectorite, limonene, linalool, butylphenyl methylpropional, parfum, cl 77891, cl 74160, cl 11680.
Producent | Nivea |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Mydła |
Przybliżona cena | 1.00 PLN |