Ten oto błyszczyk kupiłam w kiosku na PKP o godzinie 5 nad ranem. Ponieważ, błyszczyków nigdy dość - kupiłam go. Skusiło mnie opakowanie oraz cena. Posiadam kolor 102, czyli taki perłowy, jasny róż. Jest prawie satynowy, kremowy, jednak posiada delikatne drobinki mieniącego się brokatu.
Aplikator to standardowa gąbeczka na patyczku. Błyszczyk pachnie jak guma balonowa - mnie się podoba. Smaku jednak takiego już nie ma, błyszczyk w ogóle jest bezsmakowy, co według mnie jest plusem.
Na ustach prezentuje się całkiem ciekawie. Kolor jest delikatny, nienachalny. Idealny na dzień, do pracy czy szkoły, albo na niedzielny obiadek u babci. Na ustach trzyma się około godziny, dwóch (oczywiście jeżeli w tym czasie nic nie jemy i nie pijemy).
Odnoszę jednak wrażenie, że lekko wysusza usta. Na pewno nie posiada żadnych właściwości pielęgnacyjnych, ani ochronnych (jednak tego producent nie obiecuje). Mnie to nie przeszkadza, bo od czego mamy przeróżne balsamy, czy pomadki ochronne.
Podsmarowując, błyszczyk Lip Attraction to kolejny miły gadżet do damskiej torebki za przysłowiowe grosze. Do kupienia w małych osiedlowych drogeriach, kioskach i na bazarkach. Był testowany dermatologicznie, nie był natomiast testowany na zwierzętach.
Producent | Verona Products Professional |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Błyszczyki |
Przybliżona cena | 5.00 PLN |