Kilka miesięcy temu balsamy do ust firmy Badger można było dostać wyłącznie w sieci lub za granicą, ponieważ nie były one dostępne w Polsce. Jednak jakiś czas temu zaczęto je sprzedawać również w naszym kraju. Bardzo mnie to ucieszyło, bo od długiego czasu przyglądałam się im z zaciekawieniem.
Producent twierdzi, że są to naturalne, organiczne kosmetyki, robione na bazie oliwy z oliwek, wosku pszczelego, oleju rycynowego, aloesu, wyciągu z rokitnika i dzikiej róży. Po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii skusiłam się na kupno cytrynowo-imbirowego balsamu Badger. Nabyłam go w Super-Pharm - jest to jedyny sklep w Polsce, w którym sprzedają te kosmetyki.
Nie każdy lubi zapach imbiru, więc jego przeciwnikom odradzam ten balsam, ponieważ jest to dość intensywna woń. Przyznam, że w tym balsamie do ust cytryna i imbir nie pachną nadzwyczajnie.
Opakowanie to metalowa puszeczka mieszcząca w sobie 21 g kosmetyku. Jest to dość dużo, a kosmetyk jest bardzo wydajny. Wieczko nie zacina się i nie przysysa do opakowania, więc z dużą łatwością można je otworzyć. Najważniejsze, że nie otwiera się samoistnie w torebce. Napisy nie zdzierają się, puszka zostaje estetyczna i ładna nawet po długim okresie używania. Pierwsze, na co zwróciłam uwagę to bardzo ładna grafika na niej. Po rysunkach od razu można domyślić się, że jest to kosmetyk naturalny, bez konserwantów. Na opakowanie nie narzekam - wręcz przeciwnie, bardzo mi się podoba i jest przyjemne dla oka.
Konsystencja nie jest do końca taka, jaką lubię. Balsam jest dosyć twardy, więc trudno jest go wydobyć z puszeczki, a gdy już rozgrzejemy go, na palcu znajduje się rzadka i mała ilość balsamu. Konsystencja jest trochę tłusta, ale nie za bardzo. Bardzo lubię treściwe balsamy - ten jednak jest tego przeciwieństwem. Nie polecam noszenia puszeczki w kieszeni, czy pozostawiania go na słońcu, ponieważ balsam bardzo szybko się topi.
Jego kolor w puszcze jest miodowy, na ustach zostawia tylko bezbarwny połysk, co bardzo mi odpowiada. Co do działania - bardzo trudno jest je ocenić. Balsam czasami nawilża usta, a czasami je wysusza. Nie mam pojęcia, od czego to zależy, ale mimo wszystko jest przyjemny w użyciu.
Mimo że balsam ma średnią konsystencje to i tak polecam, warto wypróbować.
Skład: olea europea (extra virgin olive) oil, cera alba, ricinus communis oil, zingiber officinale oil, aloe barbadensis extract, citrus aurantium dulcis oil, cymbopogon schoenanthus oil, elettaria cardamomum oil, rosa canina extract, hippophahe rhamonides extract, citrus medicalimonum oil.
Producent | Badger |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Balsamy do ust: nawilżające |
Przybliżona cena | 20.00 PLN |