Robiąc ostatnio zakupy w Rossmannie, zwróciłam uwagę na stoisko L'Oreala. Znajdował się tam nowy tusz do rzęs Telescopic Explosion. Był on w promocji i od razu wylądował w koszyku z resztą zakupów.
Maskara jest w czerwonym opakowaniu (8 ml) z czarną końcówką (nie podoba mi się ono). W domu od razu pomalowałam nim rzęsy. Na długim patyczku jest okrągła, silikonowa szczoteczka - Precision Brush. Ma miękkie gumowe igiełki. Szczoteczka ta ma idealnie podkreślać wszystkie rzęsy bez wyjątku zapewniając pogrubienie, rozdzielenie, podkręcenie i wydłużenie o 60 %.
Posługiwanie się tą maskarą jest dziecinnie proste. Szczoteczka w pełni wywiązuje się ze swoich zadań. Nie ma mowy o rozmazywaniu się tuszu, o owadzich nóżkach, o sklejaniu rzęs. Szczoteczka precyzyjnie rozdziela rzęsy, mocno wydłuża, podkręca i pogrubia nawet najmniejsze rzęski w kącikach oczu.
Tusz ma dobrą konsystencję, delikatnie pachnie, szybko wysycha i łatwo się zmywa.
Polecam szczególnie tym paniom, które lubią efekt sztucznych rzęs.