Pamiętam ,ze był czas kiedy bardzo potrzebowałam czegoś co zamaskuje mi pryszcze. Polecono mi wtedy korektor maskujący Bell.
Najbardziej w pamięci utkwiło mi opakowanie. Bardzo wygodny i praktyczny długopis-sztyft. Co prawda nie wyglądał pięknie ale nie zrwacałam na to uwagi.
Byłam zawiedziona tym produktem. Miałam nadzieje,że choć trochę zamaskuje niedoskonałości mojej cery lecz tego się nie doczekałam. Nie współgrał z kolorytem twarzy mimo, iż dobrze dobrałam odcień i szybko znikał.
Nie polecam choć za te 8 zł można zaryzykować.