Nowa, świecka tradycja produkowania całej gamy kosmetyków jednej linii – kremu na dzień i na noc, pod oczy, mleczka, toniku, balsamu do ciała i czasem nawet peelingu ma oczywiście na celu zwiększenie dopływu kasy do producenta. Skuszona wizją komplementarnego działania całej serii klientka z pieśnią na ustach kupi wszystko, co jej pod rękę podejdzie. Iwostin ograniczył się do dodania do przecizmarszczkowej linii Elixine balsamu do ciała – i muszę przyznać, że z tego produktu byłam nawet zadowolona. Już po pierwszej aplikacji skóra wyraźnie się wygładza, a ciągłe używanie balsamu podtrzymuje ten efekt. Zawartość tubki wystarcza na dwa do trzech tygodni – to całkiem niezły wynik. Niestety, tuba jest raczej niewygodna – ciężko z niej wydobyć resztki kremu albo nacisnąć ją śliską od preparatu ręką. O ileż wygodniejsza byłaby butelka albo słój z pompką...
Ładne, chociaż średnio wygodne opakowanie, świetne działanie wygładzające, niezła wydajność – czy to już wszystkie istotne cechy balsamu? Nie, nie wspomniałam jeszcze o zapachu. Niestety, to bardziej intensywna wersja tej woni, która unosi się z tubki z kremem na dzień. Najbardziej kojarzy mi się z surowymi grzybami – a to nie jest to, czym chciałabym pachnieć po wklepaniu w siebie balsamu. Naturalnie, niewykluczone, że wielu osobom ten zapach przypadnie do gustu lub zniosą go z uwagi na zbawienne właściwości balsamu, ale firmie Iwostin i tak proponowałabym bardziej wnikliwe testowanie kompozycji zapachowych przed domieszaniem ich do produktu. Może następnym razem jakieś neutralne kwiatki?
Producent | Iwostin |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Kremy, mleczka, balsamy, masła do ciała |
Przybliżona cena | 30.00 PLN |