Nie lubię szminek. Ilekroć kupię jakąś, skuszona ceną, marką, kolorem czy fantazyjnym opakowaniem, najdalej po dwóch użyciach dochodzę do wniosku, że znów dałam się zrobić w bambuko specjalistom od marketingu. Szminki nie są dla mnie – albo oferowana gama kolorów w całości nadaje się dla każdego, z wyjątkiem mnie, albo supernawilżająca szminka wysusza mi usta na wiór, albo też szminka supertrwała, poza upodobnieniem mnie do wampira z bólem zębów i wysuszeniem ust na wiór, nie chce zejść ze skóry przez 48 godzin. Dlatego też nieufnie spojrzałam na brązowo-srebrzyste opakowanie Cream Color Vipery – obawiałam się, że wiśniowy brąz jest zarazem informacją o kolorze kryjącym się w środku opakowania. Jakież było moje zdumienie, kiedy okazało się, że kolor 016 to brudny, zgaszony róż. Czym prędzej więc użyłam szminki, spodziewając się jakiegoś nieoczekiwanego efektu. No i się doczekałam – szminka jest tłustawa, więc dobrze rozprowadza się na ustach, kolor łapie od razu i jest bardzo zbliżony do sztyftu, a co najciekawsze – szminka zostaje na ustach dość długo. Jasne, zniknie po śniadaniu i częściowo zostanie na kubku z herbatą, ale jaki to problem poprawić sobie makijaż (byle nie publicznie!)?
Resztki szminki świetnie zmywają się mleczkiem do demakijażu. Skóra ust zostaje nawilżona i niepodrażniona – a to naprawdę wielka zaleta. Ilość szminki wystarczy na kilka miesięcy, ale skończy się akurat wtedy, kiedy kolor zacznie nas nudzić. Skuwka szminki zostaje na swoim miejscu i nawet wrzucenie jej luzem do zagraconej torby nie spowoduje samoczynnego otwarcia. Nawet ten wiśniowy brąz etui nie razi tak bardzo. Słowem – produkt idealny. Producent stworzył dwadzieścia odcieni, więc jest duża szansa, że każdy dobierze coś dla siebie.
Producent | Vipera Cosmetics |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Szminki w sztyfcie |
Przybliżona cena | 7.00 PLN |