Redaktorki działów związanych z urodą i kosmetykami często nazywane są redaktorkami od dużego palca u nogi. O dużym palcu akurat nie pisywałam jak dotąd, ale o stopach jako takich oraz ich pielęgnacji warto pisać – nie tylko z okazji ocieplenia powodującego wskoczenie w sandałki. W obłędnej „spożywczej” serii Daxa nie zabrakło kremu do stóp – pachnącego miętą. Pozornie to dość oczywisty zapach dla preparatu przeznaczonego do tej części ciała, ale jak dotąd nieczęsto się z takim spotykałam. Tym chętniej wzięłam się za testy kremu.
Jak na krem do stóp, preparat Daxa jest mało gęsty. Należy uważać przy wyciskaniu, bo nabranie zbyt dużej ilości skończy się wielominutowym seansem wsmarowywania – naturalnie, to bardzo dobre dla stóp, ale niekoniecznie wtedy, kiedy już zasypiamy albo bardzo się spieszymy.
Miętowy aromat nie jest bardzo silny, ale utrzymuje się na skórze przez jakiś czas. Dlatego też krem polecam na dzień – pomoże w utrzymaniu świeżego zapachu.
Niestety jednak, zapowiadane działanie regenerujące jest moim zdaniem zbyt delikatne. Krem nie nawilża skóry nazbyt silnie. Nie pielęgnuje też w żaden sposób paznokci u stóp – naturalnie, one formalnie są martwymi wypustkami, ale nie zaszkodziłoby je trochę nawilżać. Tu jednak najlepiej sprawdzają się kremy do rąk – producenci nie zapominają o składnikach mogących poprawić stan paznokci.
Podsumowując – niezły produkt, ale nie da się go stosować jako kuracji na noc.
Producent | Dax Cosmetics |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Stopy |
Przybliżona cena | 10.00 PLN |