Nie wspomnę, ile razy tuż przed wyjściem z domu łapałam się na tym, że zapomniałam pomalować paznokcie. Pominę też milczeniem desperackie próby naprawienia tego w ostatnich dosłownie minutach, kiedy w pośpiechu nakładany lakier rozmazywał się, a rozpaczliwe chuchanie i dmuchanie w celu przyspieszenia jego schnięcia nic nie dawało.
Nic więc dziwnego, że kiedy w drogerii zobaczyłam lakier, który, wedle obietnic producenta, miał zasychać w ciągu minuty natychmiast po niego sięgnęłam.
No i rzeczywiście - zasycha bardzo szybko, ale uwaga, lepiej nie nakładać drugiej warstwy - bo o ile pierwsza nakłada się rewelacyjnie, to druga okropnie się maże. Nie wiem jak inne kolory, ale mojemu wystarczy jedno nałożenie - producent zapewnia o idealnym pokryciu płytki paznokcia już za pierwszym razem i trzeba przyznać, nie rzuca słów na wiatr. Przynajmniej tak jest w przypadku mojego odcienia, a mam bardzo jasny, taki mleczny nawet bym powiedziała.
Jak już wspomniałam, zasycha szybciutko, i, co też jest dużą zaletą, jest dość trwały; pozostaje na paznokciach przez około 3 - 5 dni, co, same przyznacie, nie jest złym rezultatem.
Cena może mniej zachęcająca, bo waha się, w zależności od drogerii, od 15 do 18 zł.
Reasumując - wprawdzie żadne cudo to nie jest, ale obietnicę producenta spełnia w stu procentach - idealna recepta dla zapominalskich, jak ja.