Fish pedikiur
MARTYNA KAMIŃSKA • dawno temuPedikiur to niełatwa sztuka i dlatego część kobiet decyduje się na wizytę u specjalisty. W salonie kosmetycznym mogą cię zaskoczyć. I zaproponować fish pedikiur. Zamiast kosmetyczki wykonają go ryby. Czy wykwalifikowane pedikiurzystki zejdą na drugi plan w salonach piękności i nail barach, a ich miejsce zajmą ryby garra rufa?
Większość z nas jest przekonana o wyższości pilnika szklanego nad metalowym, o szkodliwym wpływie na paznokcie zmywaczy z acetonem oraz o tym, do czego może doprowadzić niewłaściwe używanie cążek. Znamy zasady prawidłowego pedikiuru: paznokcie obcinamy prosto lekko zaokrąglając ich brzegi pilniczkiem, piłujemy tylko w jedną stronę, by zapobiec ich rozdwajaniu się. Używamy kosmetyków do pielęgnacji paznokci i dłoni — zmiękczających skórki, utwardzających lakier, nabłyszczających, itp. Jesteśmy świadome tego, że należy dbać o paznokcie u stóp. Szczególnie ważne jest to latem, kiedy zrzucamy zakryte czółenka i wkładamy buty tzw. peep toe albo sandałki na cienkich paseczkach. Latem odsłaniamy ładne i zadbane stopy.
Wbrew pozorom pedikiur to niełatwa sztuka i dlatego wiele z nas decyduje się na wizytę u specjalisty. W salonie kosmetycznym mogą cię zaskoczyć. I zaproponować fish pedikiur. Zamiast kosmetyczki wykonają go ryby.
Czy wykwalifikowane pedikiurzystki zejdą na drugi plan w salonach piękności i nail barach, a ich miejsce zajmą mali rybni pomocnicy? Garra rufa, bo tak nazywają się te ryby, w swoim naturalnym środowisku pełnią rolę patrolu czyszczącego otaczający ich krajobraz. Zajmują się usuwaniem nadmiaru skóry z innych wodnych zwierząt. Ludzie już dawno odkryli ich atuty. W krajach azjatyckich od lat wykorzystywane są w leczeniu chorób skóry np. łuszczycy.
Poza ich medycznymi walorami zauważono również, że rybki świetnie nadają się do pedikiuru. Zabieg jest zupełnie bezbolesny, choć na początku może wywołać zdziwienie, kiedy pedikiurzystka prosi nas o włożenie stóp do przezroczystego akwarium, w którym pływają ryby. Niektórzy odczuwają tylko lekkie swędzenie, coś w rodzaju łaskotek, ale nie jest to nieprzyjemne. Spokojnie, ryby nie obgryzają paznokci! Garra rufa usuwają zrogowaciały naskórek pozostawiając naszą skórę stóp miękką i zregenerowaną. Już nie musimy używać tarek to stóp, pilingów, kwasów czy urządzeń mechanicznych, żeby je złuszczyć. Ryby zrobią to same. Zabieg oczyszczania, który jest jednocześnie masażem, trwa od 15 do 30 minut w zależności od stanu naszego naskórka. Koszt to średnio od 60 do 90 zł. Oczywiście po takim zabiegu już kosmetyczka nawilża je i pielęgnuje. Bo „rybny” zabieg - choć ciekawy — to jedynie część całości. Same rybki nie skrócą i nie pomalują nam paznokci.
Stopy powinnyśmy otoczyć szczególną opieką. Ich życie nie jest lekkie. Kilkanaście godzin w butach, które nie zawsze zapewniają odpowiedni dostęp powietrza, często stojąca praca, która nadmiernie obciąża stawy w śródstopiu. Skóra zmęczonych stóp jest często przesuszona i pękająca. Rzadko która z nas ma wieczorem czas, aby wymoczyć stopy w wodzie z dodatkiem np. soli czy tabletek do kąpieli stóp, zetrzeć obumarły naskórek i dokładnie nawilżyć kremem specjalnie do tego celu przeznaczonym. Najlepiej takim zawierającym mocznik. Idealnie byłoby jeszcze nałożyć grubą warstwę maski regenerująco-nawilżającej, założyć cienkie bawełniane skarpetki i dopiero iść spać, ale kto ma na to czas.
Dlatego warto znaleźć chwilę i wybrać się do salonu na profesjonalny zabieg pielęgnacji stóp – fish pedikiur. Kosmetyki, których używa pedikiurzystka są znacznie bardziej skoncentrowane, więc i ich działanie jest lepsze i długotrwałe. Jeśli wolisz jednak domowe SPA zamiast wizyty u kosmetyczki, możesz sprawić sobie akwarium i hodować garra rufa.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze