Nie ma określonego dnia, w którym należy zacząć używać kremów przeciwzmarszczkowych. Tak naprawdę, im wcześniej się zacznie, tym lepiej. Oczywiście, nie sprowadzałabym tego do absurdu i nie kazałabym szesnastolatce kupować kremu przeciwzmarszczkowego – chyba, że jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności mocno się maluje, dużo przebywa na słońcu lub w solarium, w pomieszczeniach zadymionych lub klimatyzowanych – wtedy bowiem jej skóra starzeje się szybciej. Ale to oczywiście teoretyczny przykład, skrajny. Mimo wszystko, dobry krem przeciwzmarszczkowy pod oczy dobrze jest kupić – nawet kosztem kolejnych cieni czy tuszu.
Krem przeciwzmarszczkowy firmy MaryKay zapakowany jest w tubkę – nie ma grzebania w kremie palcem. Mogłabym polemizować, czy szerokie zakończenie z wąskim ujściem jest takie wygodne – wolałabym silnie zwężoną końcówkę, jak w preparatach Sephory. Na szczęście jednak nie o końcówkę tu chodzi, a o zawartość tubki – a tej nie mam wiele do zarzucenia. Krem ma odpowiednią konsystencję – treściwą, ale nie nazbyt gęstą. Szybko się wchłania i nie zostawia lepkiej warstwy na skórze.
Producent podaje, że krem zawiera pochodne witamin A i E, znanych ze swoich odżywczych i ujędrniających zdolności, a także peptydy, wspomagające produkcję kolagenu oraz cząsteczki rozpraszające światło, rozświetlające skórę pod oczami. Faktycznie – działanie odzywcze i ujędrniające szybko daje się zauważyć. Regularnie stosowany rano i wieczorem, krem przeciwzmarszczkowy TimeWise działa jak burza, poprawiając stan skóry w ciągu kilku tygodni. Producent gwarantuje efekty po ośmiu tygodniach, ale dobroczynne skutki widać już po trzech-czterech tygodniach regularnego stosowania. Co ciekawe, po tym czasie ubyło nie więcej niż 20% z początkowych 18g kremu, co daje całkiem niezłą przeciętną. Jeśli szukasz dobrego, wydajnego i bezpiecznie zapakowanego kremu przeciwzmarszczkowego, zainteresuj się opisanym tutaj produktem.

3.20

Ocena na postawie 5 opinii Zobacz opinie

Oceń produkt Dodałeś już ocenę