Banalny drobiazg potrafi sprawić całą masę radości. Kwintesencją tego stwierdzenia jest najnowsza propozycja Mon Ami – mini paleta kremowych błyszczyków i cieni. W zasadzie nie jestem zwolenniczką kremowych kosmetyków kolorowych, zwłaszcza na powiekach, ale w tym wydaniu jest to jak najbardziej do przyjęcia.
Paletka oferuje nam 3 kolory błyszczyków i 3 kolory cieni, stopniowanych w ten sposób, że odcieni najciemniejszych jest najmniej objętościowo, natomiast najjaśniejszych – średnio dwa razy więcej. Całość zamknięta jest w bardzo estetycznym pudełeczku, wykonanym z solidnego, przezroczystego plastiku i wyposażona w dwa aplikatory: dwustronną pacynkę do cieni i maleńki pędzelek do błyszczyków. Gabarytami i kształtem przypomina to wizytownik.
Kiedy świetności błyszczyków byłam pewna od samego początku, to cienie jednak napawały mnie pewną obawą. Przy mojej mieszanej cerze wszystkie, które dotychczas używałam, bardzo szybko lądowały w załamkach powieki i najdalej po 2 – 3 godzinach wyglądały koszmarnie. Tutaj nic takiego się nie dzieje a ich trwałość porównywalna jest z cieniami w kamieniu. Przeszkadzać może fakt, że tuż po nałożeniu powieka jest nieco tłusta i błyszcząca – ale taki typ makijażu też może być ciekawy. Na szczęście warstewka szybko się wchłania i raczej nie ma możliwości rozmazania nią tuszu. Po około 6 – 7 godzinach cień zaczyna blednąć i stopniowo znika.
Wybrałam paletkę z najciemniejszymi kolorami, jak mi się zdawało, jednak cienie na powiece dają bardzo delikatny efekt. W razie potrzeby można go wzmocnić cieniem prasowanym – takie połączenie zwiększa trwałość makijażu.
Cienie można nakładać za pomocą dołączonego aplikatora lub po prostu palcem.
Natomiast błyszczyki to maestria kunsztu kosmetycznego. Są fantastyczne. Już dawno nie widziałam tak przepięknie dobranych kolorów. W ciemniejszym makijażu ust zwykle czułam się źle, natomiast zestawienie jasnej „błyszczykowej bazy” z ciemniejszymi akcentami (w tym przypadku wiśnia i czekolada – co do tej pory było dla mnie nie do zaakceptowania), dało bardzo kobiecy i zmysłowy efekt, sprawdzający się nawet w makijażu dziennym. Natomiast na wieczór – czekoladowe lub malinowo-wiśniowe usta – czemu nie.
Trwałością, ze względu na swoją bardzo skoncentrowaną, kremową konsystencje, przewyższają wiele kosmetyków tego typu, natomiast nasycenie koloru (w przypadku tych ciemniejszych) porównywalne jest z pomadkami w kremie. Bez poprawek wytrzymują na ustach 2 – 3 godziny, później powoli znikają i niestety pozostawiają lekko wysuszone usta, szczególnie teraz, zimą. Problem bardzo skutecznie rozwiązuje użycie pomadki ochronnej jako bazy.
Pachną pięknie, nawet lekko smakują – rzekłabym, że... malinowo. Ale to zapewne subiektywne odczucie. Aplikacja za pomocą pędzelka może sprawić problem niecierpliwym, ale w końcu, od czego mamy paluszki.
Jest też kilka minusów, które jednak w moim przypadki absolutnie nie mają wpływu na końcową ocenę. Po pierwsze brakuje mi w nich lusterka, co czyni paletkę „turystycznie” niepraktyczną - jest stworzona do spokojnego makijażu w domu, najlepiej przed ogromnym lustrem. Po drugie – kosmetyków używa się tak przyjemnie, że niestety kończą się dość szybko, dotyczy to szczególnie błyszczyków. A po trzecie – mała rada techniczna – opierając swój wybór kolorów na zdjęciach (czy to w katalogu, czy w sklepie internetowym), liczcie się z drobnymi przekłamaniami nasycenia barw.
Natomiast do wyboru są takie zestawy:
- nr 1 – lato, tonacja chłodna;
delikatne, dziewczęce błękity na powieki oraz róż i srebro na usta
- nr 2 – jesień, tonacja ciepła;
brązy na powieki i brązy oraz zgaszone czerwienie na usta
- nr 3 – zima, tonacja chłodna;
stanowcze morskie błękity na powieki i fiolety na usta
- nr 4 – wiosna, tonacja ciepła;
róże i lekkie fiolety zarówno na powieki jak i na usta
Cena – wręcz zaskakująco niska! Pozwala na zaopatrzenie się we wszystkie zestawy, na każdą porę roku bez zbyt wielkiego nadszarpnięcia własnego budżetu.
Polecam je szczególnie zwolenniczkom delikatnego makijażu oczu i mocniejszego podkreślania ust oraz wszystkim paniom, które z racji suchości skóry unikają stosowania cieni prasowanych.
Producent | Mon Ami |
---|---|
Kategoria | Twarz |
Rodzaj | Palety do makijażu i zestawy |
Przybliżona cena | 10.00 PLN |