Ten krem to pamiątka po ostatniej zimie. Niestety ani jednego, ani drugiego nie wspominam mile. Zawartość aż 16 substancji aktywnych, obietnice intensywnego odżywiania i regeneracji, do tego rozległe testy przeprowadzone przez firmę Mistano i liczne, bardzo pozytywne opinie użytkowników – wszystko to mogło zapowiadać tylko bardzo dobry kosmetyk. Niestety – w moim przekonaniu jest on najwyżej przeciętny.
Rozbroił mnie słoiczek. Lekka, półpusta plastikowa „bańka” wygląda jak teleportowana z lat 80-tych. Nieprzyjemny, szeleszczący plastik wywołuje u mnie dreszcz przy każdym dotknięciu.
Kolor kremu jest nieapetycznie żółto-zielonkawy. Konsystencja gładka, umiarkowanie gęsta, ale mało wydajna. Można stosować go zarówno na dzień jak i na noc, oraz pod oczy. Nałożony na twarz wchłania się prawie całkowicie, jednak zostawia tłustawą, ochronną warstewkę. Przy mrozach sięgających 20 stopni – czemu nie. W takiej sytuacji nawet lekko przetłuszczająca się cera i świecenie makijażu daje ochronę. Ale ile razy w roku doświadczamy takich ekstremalnych warunków atmosferycznych? O dziwo także bardzo przesuszona skóra na policzkach niechętnie przyjmowała krem. Aplikowany wieczorem jest trochę mniej kłopotliwy i niecałkowita wchłanialność aż tak nie przeszkadza.
Długoterminowe skutki stosowania taż nie należą do rewelacyjnych. Regeneracja zimowych przesuszeń i podrażnień nie zachwyca. Właściwie jest minimalna. A szkoda, bo miało to być główne zadanie kremu. Ma także zmniejszać zmarszczki i poprawiać jędrność skóry – to realizuje, ale w bardzo dziwny sposób. Mianowicie „wypełnia” skórę i... pory, co oznacza zwiększenie tendencji do pojawiania się wyprysków, nawet w przypadku cery już nie nastoletniej!
Jedyne, co wychodzi mu dobrze to ochrona przed mrozem i wiatrem, utrzymująca się kilka godzin. Niestety na opakowaniu nie ma ani słowa o filtrach, choć przed słońcem też ma niby chronić.
I jeszcze jeden mankament, który zmienił moje zimowe zagania z mrozem w horror – a mianowicie zapach tego kremu. Jest obrzydliwy, intensywny, duszący, taki cierpko-kwiatowy. Sprawił, że moja niechęć do kremu sięgnęła szczytu a marzenie o wiośnie zaczęło spędzać mi sen z powiek.
Nigdy więcej i nie polecam nikomu!
Producent | Mistano |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy na dzień i na noc |
Przybliżona cena | 25.00 PLN |