W czasie zażywania kąpieli słonecznych niezbędna jest ochrona przed szkodliwym promieniowaniem. Stosujemy więc mleczka, olejki i inne preparaty z filtrem. Muszę przyznać, że bardzo nie lubię tych kosmetyków, mało który przypada mi do gustu ze względu na wiele czynników. Ten specyfik kupiłam pod koniec lata w tamtym roku, zupełnie nie spodziewając się, że tak bardzo przypadnie mi on do gustu.

Jako że byłam opalona, zakupiłam mleczko z filtrem 8. Pierwszą rzeczą, która zachęciła mnie do kupna było samo opakowanie: zastosowano w nim dość sprytne wyjście, mianowicie stawiamy butelkę nie dnem, ale klapką do dołu, co zapewnia nam wygodniejsze korzystanie, szczególnie z resztek produktu. Opakowanie jest solidne, wygodne, zawiera 200 ml mleczka, więc bez problemu można je włożyć do plażowej torby.

Kolejnym mocnym punktem mleczka jest jego zapach: klasyczne kosmetyki do opalania, jakkolwiek by ich nie urozmaicano pod względem aromatu, zalatują charakterystyczną chemiczną wonią. Ten produkt, co prawda nie ma jakiegoś wyszukanego zapachu, przypomina nieco w tej dziedzinie kremowe mydło, ale przynajmniej nie dokucza natrętną wonią podobnych kosmetyków.

Mleczko nie jest zbyt rzadkie, ale nie jest też gęste. Nie ma większych problemów z wydobyciem go z butelki i z rozsmarowaniem na ciele. Wydaje mi się również, że mleczko to mniej lepi się na ciele, niż konkurencyjne specyfiki.

Produkt umożliwia bezpieczne przebywanie na słońcu, sprzyja równomiernej opaleniźnie i nie wysusza ani nie podrażnia skóry. Warto wspomnieć o tym, że produkt jest wodoodporny, zawiera witaminę E. Jest dostępny w kilku wariantach ochronnych, jak i w różnych odmianach związanych z aplikacją (dostępne są również spraye, olejki, kremy).

Produkt ma też jedną wadę: jest nią jego dostępność. Mianowicie można go nabyć jedynie w drogeriach DM, które można znaleźć na terenie Niemiec.

Za produkt zapłaciłam ok. 1,15 Euro.

4.67

Ocena na postawie 3 opinii Zobacz opinie

Oceń produkt Dodałeś już ocenę