Lactacyd zawiera kwas mlekowy, który pomaga przywrócić naturalną równowagę w obrębie zewnętrznej części pochwy. Produkt posiada odczyn pH 3,5 (fizjologiczny!).
Zapach nie jest natrętny, lekko „apteczny”, choć to kwestia gustu - jak dla mnie do zaakceptowania. Konsystencja - wodnista, przez co na początku, zanim nabrałam wprawy zmarnowałam duże ilości preparatu. Po kilku użyciach nauczyłam się korzystać z opakowania i muszę przyznać, że jest bardzo wydajny - wystarczy naprawdę kilka kropel do porządnego umycia strefy intymnej. Producent zaleca rozcieńczanie płynu w proporcjach 1 część płynu na 2 części wody i też tak robię (na dłoni).
Opakowanie zawiera 250ml płynu i jest w ciekawym kształcie - taka „imitacja” kobiecych kształtów. Jest wygodne do trzymania, choć pewnie lepsza by była butelka z dozownikiem.
Jeśli idzie o działanie, jest znakomite: długotrwały efekt świeżości, nawilżenia. Łagodzi podrażnienia, likwiduje swędzenie i inne niemiłe dolegliwości. Jeśli masz skłonność do infekcji, albo akurat masz miesiączkę, polecam szczerze! Uwaga: raczej nie należy go stosować na co dzień, a jedynie w momencie, gdy pojawią się „problemy”. Jest to płyn leczniczy. Polecam po wszelkiego rodzaju kuracjach antybiotykowych, przy zapaleniach itp.
Znakomity, najlepszy z dotychczasowo używanych przeze mnie płynów do higieny intymnej!
Producent | Lactacyd Femina |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Higiena intymna |
Przybliżona cena | 19.00 PLN |