Posiada ekstrakty z mandarynki i róży. Jest przeznaczona dla włosów suchych i zniszczonych. Producent radzi, aby nałożyć niewielka ilość maski na umyte, wilgotne włosy, pozostawić na 10 - 15 minut, a następnie spłukać obficie wodą. Ja osobiście dokładnie stosuję sie do zaleceń producenta, chociaż wiadomo - nie używam jej bardzo często tylko jak mam troszkę więcej czasu. Na co dzień oczywiście tylko szampon i odżywka.
Co do działania to muszę przyznać, że jestem zadowolona z efektów. Moje włosy są odżywione, bardziej lśniące i puszyste. Mam włosy skłonne do przetłuszczania się, ale nie zauważyłam także, aby maska je obciążyła. Tak więc co do działania - sprawdza się bardzo dobrze.
Maska ma delikatny kwiatowo-owocowy zapach. Zdecydowanie przyjemny. Ma kremową konsystencję, nie za rzadką ani nie za gęstą, ale taką w sam raz. Nie spływa z włosów. Jest wydajna.
Chyba jedyne zastrzeżenie, jakie do niej mam to opakowanie - duża, szeroka tuba z klapką o pojemności 150 ml. Nie prezentuje sie za dobrze i według mnie jest zwyczajnie brzydkie. No, ale wiadomo opakowanie można jakoś przeżyć.
Polecam tą maskę każdej osobie, która lubi dbać o to, aby jej włosy były zdrowe i odżywione. Dodam jeszcze, że ceny w promocji wynoszą około 7,90 bądź 9,90 zł.
Producent | Faberlic |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja włosów |
Rodzaj | Odżywki: do włosów suchych i zniszczonych |
Przybliżona cena | 22.00 PLN |