Saszetka składa się ze złuszczającego peelingu do stóp z kwasami AHA, naturalnymi drobinkami pumeksu, woskiem pszczelim oraz urea oraz maseczki regenerującej z olejkiem migdałowym, olejem canola, woskiem pszczelim, panthenolem i mocznikiem. Dostarcza skórze substancji odżywczych, dogłębnie nawilża i łagodzi podrażnienia. Peeling ma za zadanie usunąć zrogowaciały naskórek i nawilżać skórę. Maseczka ma dostarczyć skórze substancji odżywczych, nawilżać oraz łagodzić podrażnienia. Dodatkowo dzięki eterycznemu, lawendowemu olejkowi działa odświeżająco i przeciwbakteryjnie.
W użyciu peeling jest bardzo przyjemny. Jest gęsty, mógłby mieć więcej drobinek, ale i tak dobrze złuszcza. Dodatkowo ma przyjemny, lawendowy zapach. Od razu po wykonaniu peelingu stopy są gładkie i miękkie.
Po otwarciu maseczki do stóp urzekł mnie zapach. Według mnie pachnie mocniej niż peeling. Lawendowo, ale też naturalnie. Maseczka jest gęsta i treściwa, dosyć dobrze się wchłania. Ja lubię na noc "otulić" stopy kremem, więc dla mnie to nie jest wada, ale osobom, które nie przepadają za tym uczuciem polecam wytarcie stóp papierowym ręcznikiem po pewnym czasie. Rano stopy były na prawdę nawilżonei miękkie. Dało się to odczuć szczególnie na piętach. Nie było na nich żadnych wysuszonych, białych skórek. Wyglądały podobnie jak po pedicure w gabinecie kosmetycznym. Jestem oczarowana tym produktem. Z całą pewnością zaopatrzę się w kilka saszetek, choć ideałem byłoby wypuszczenie większych tubek z tymi produktami.
Opakowanie zawiera 7 ml peelingu oraz 7 ml maseczki. Mi starczyło to na dwa użycia.
Producent | Evree |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Stopy |
Przybliżona cena | 4.00 PLN |