„Wodoodporna formuła, ochrona Anti-Age na poziomie komórkowym, skuteczne nawilżanie. Wzmacnia ochronę przed podrażnieniami i poparzeniami słonecznymi. Intensywnie nawilża, poprawia jędrność i elastyczność skóry. Zawiera wodoodporną formułę oraz fotostabilne filtry UVA/UVB”.
Od lat jestem fanką filtrów do ciała Bielendy, bo są lekkie, ładnie pachną i co najważniejsze nie bielą, a świetnie chronią. Kiedy więc zobaczyłam, że odświeżono linię Bikini, a dodatkowo jest tam mój ulubiony filtr SPF 30, który jak deklaruje producent ma mieć działanie przeciwstarzeniowe, bez zastanowienia sięgnęłam po ten kosmetyk. Nie korzystam szczególnie z kąpieli słonecznych, nie leżę na plaży, filtr ten bardziej był mi potrzebny na wycieczki rowerowe, czy wyjście na działkę. Dla mnie, jako osoby po 30-stce, ważne w filtrach są dodatkowe składniki anti-age - tu mamy kwas hialuronowy.
Opakowanie (200 ml) jest piękne, eleganckie, miłe i wygodne w użyciu. W porównaniu z poprzednią tubą, jaką pamiętam dla filtra SPF 30, to Bielenda uczyniła ogromny krok naprzód. Zapach jest równie śliczny, taki jakby lekko kakaowo-śmietankowy, przypomina mi lody.
Dalej też same plusy. Konsystencja jest lekka, delikatnie się rozprowadza na skórze, bez smug. Najbardziej się jednak cieszę, że balsam nie bieli, przez co nie pogłębia jeszcze bardziej faktu, że moja skóra nie jest opalona.
Cudowny filtr naszej rodzimej marki.
Producent | Bielenda |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Kremy, balsamy, olejki ochronne (z filtrami UV) |
Przybliżona cena | 17.00 PLN |