Ojejku, ale haniebnie dzisiaj zaspałam
... Tak mawiała moja koleżanka z pracy Marzenka. Wpadała zwykle do biura około wpół do dwunastej, a jeśli cierpiała na poranną bezsenność – przed jedenastą. Wszyscy mieli obowiązek przychodzenia ... . Tak czy owak śródstopie było złamane, a czasy w ...