Znajomi chłopaka mnie nie lubią
KASIA NOWAKOWSKA • dawno temuZnaleźć mężczyznę, z którym ci będzie dobrze, stworzyć udany związek - gdy wyjdzie ci taka sztuka, możesz otrzeć pot z czoła, robota skończona. Niestety jest mała chmurka na twoim prywatnym niebie: jego przyjaciele, którzy z jakiegoś powodu cię nie cierpią. Dlaczego? Przecież jesteś super!
Poznaliście się, pokochaliście. Jesteście razem od jakieś czasu i wszystko układa się nieźle: seks jest świetny, możecie gadać godzinami na każdy temat, lubicie spędzać ze sobą czas, traktujecie się po partnersku, więc wspólna przyszłość wydaje się pewna. A jednak coś cię gryzie, przeszkadza i uwiera. Bo każde spotkanie z jego przyjaciółmi to istna męka. Oni cię nie lubią. Nie traktują poważnie — ot, kolejna laseczka u boku “ich chłopaka”. Jesteś pewna, że z ciebie kpią, chociaż nie łapiesz wszystkich ich żartów i aluzji do przeszłości. Patrzą na ciebie z góry — nie jesteś dla nich dość dobra? — i podkreślają, jak bardzo się od nich różnisz. A już najgorzej, najgorzej!, gdy twój ukochany bierze ich stronę, rechocze z ich żartów albo ma ci za złe, że nie umiesz się dogadać z tymi fantastycznymi ludźmi. Dlaczego?!
Skąd to się bierze?
Taki scenariusz nie należy do rzadkości. Wejście w zżytą grupę znajomych zawsze jest trudne. Zwłaszcza, gdy pojawiasz się w niej, jako “dodatek” do jakiejś osoby, a nie pełnoprawny nowy członek tej grupy. Oni traktują cię nieufnie, ty też masz swoje obawy — w końcu kto jest tak pewny siebie, by nie mieć choć małej tremy?
Naturalny wzajemny dystans trudniej skrócić, gdy w grę wchodzą jeszcze jakieś wyraźne różnice: światopoglądów, postaw, środowisk czy aspiracji. Ty zawsze byłaś grzeczną harcerką, a oni wywodzą się ze zbuntowanej subkultury i chętnie wspominają dawne imprezy i szaleństwa. Oni są korpo-szczurami goniącymi za awansem, a ty tkwisz na marnej posadce, ale marzysz o projektowaniu sukienek. Pasjonujesz się historią i prawem, a oni uważają że to nuda i rozmawiają używając wyłącznie cytatów z filmów i piosenek, których nie znasz. Masz liberalne poglądy, a oni są bardzo wierzący i konserwatywni. U nich każdy ma najmodniejsze gadżety sezonu, a twój stary telefon ze zbitą szybką ledwo działa i nie ma w pamięci miejsca na nowe apki.
Czy te różnice mają kluczowe znaczenie? Niekoniecznie, ale przynajmniej na początku znajomości dość szybko rzucają się w oczy. Zwłaszcza, gdy tłem jest wasza wzajemna zazdrość. Oni są zazdrośni o waszą przyszłość, boją się też, że im „zabierzesz” kumpla. Ty jesteś zazdrosna o przeszłość: o te wszystkie wspomnienia, które ich łączą. I czy to aby tylko wspomnienia? Ta Zuzia to jakoś tak patrzy na twojego chłopaka…
Czego nie robić?
W takiej sytuacji łatwo popełnić błędy i zamiast unormować niemiłą sytuację, tylko pogłębić wzajemną niechęć. Czego więc nie robić? Na pewno nie stawiać sprawy na ostrzu noża i nie kazać chłopakowi wybierać: albo ja, albo oni. Nie reagować niechęcią na wspólne spotkania, ani nie gniewać się, gdy partner chce się od czasu do czasu spotkać ze znajomymi bez ciebie. Nie ma też sensu zaprzyjaźniać się na siłę z kimś, z kim nie czuje się chemii — poprawne i chłodne stosunki są o wiele lepsze niż udawana i okupiona wysiłkiem niby-zażyłość. Nie warto starać się, by ONI cię polubili za wszelką cenę. Przecież znasz swoją wartość i znasz ludzi, którzy cię cenią właśnie za to jaka jesteś — naprawdę niczego nie stracisz, jeśli akurat znajomi lubego nie staną się twoimi bliskimi przyjaciółmi. Wystarczy, że są przyjaciółmi twojego chłopaka i że on ich lubi. Ty nie musisz.
Jak poczuć się lepiej?
Spróbuj jednak pokazać im swoje dobre strony. Niech nie patrzą na ciebie, jak na coś co uczepiło się rękawa ich kumpla, tylko na pełnoprawną osobę, która ma swoje pasje i talenty. Świetnie gotujesz? Zaproś ich na kolacje. Uwielbiasz sport? Zaproponuj wspólny wyjazd z dużą ilością fizycznych aktywności. Znasz się na kinie? Pójdźcie razem na jakiś film i potem o nim pogadajcie. Nie, nie musisz się popisywać, ale niech cię zobaczą w chwili, gdy czujesz się pewna siebie i skoncentrowana na czymś, co sprawia ci przyjemność. Po prostu niech zobaczą ciebie, a nie dziewczynę kolegi — jego już znają, a ciebie dopiero mają szansę poznać.
Poza tym, czy naprawdę wszyscy jego koledzy i koleżanki są tak samo okropni? Może jako masa wydają się wrodzy i nieprzystępni, ale poszczególne jednostki już nie są tak groźne? Piotrek ma fajne, absurdalne poczucie humoru — śmiejesz się z jego żartów, może jego też rozbawią twoje? Z Anią miałyście sympatyczną pogawędkę, gdy okazało się, że w podstawówce obie kochałyście się w tym samym (żenującym!) młodzieżowym idolu. Robert jest ciepłym człowiekiem i świetnie zna się na samochodach — na pewno ci nie odmówi, gdy poprosisz go o poradę na temat opon zimowych. Zażyłość buduje się stopniowo, małymi krokami — nie spodziewaj się, że wszystko ułoży się już na starcie.
Przede wszystkim jednak rozmawiaj ze swoim facetem. Bo to on jest tutaj ważny. I rozdarty między tobą, a przyjaciółmi. Mów mu jak się czujesz, jakie masz obawy, co ci przeszkadza, czego nie rozumiesz. Ale staraj się też zrozumieć jego potrzebę włączenia cię w swój krąg bliskich osób oraz przywiązanie do dawnych znajomych. Jeśli będziecie umieli o tym rozmawiać — bez focha, szantażu emocjonalnego i wzajemnych oskarżeń — to żadni przyjaciele, choćby naprawdę byli z piekła rodem i szczerze cię nie znosili, nie zdołają was od siebie oddalić.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze