Kiedy kończy się młodość?

Kiedy przychodzi ten moment w życiu, gdy możemy z całą pewnością stwierdzić, że wyrośliśmy z imprez domowych, tudzież klubowych? Czy wtedy, gdy przestały one nas zajmować, pociągać, intrygować? I jak rozpoznać, że coś się zmieniło nieodwracalnie, że przeszliśmy przez tę "smugę cienia", zza której nie ma powrotu?
Magdalena Litterer

Na fali świeżych wrażeń z kilku imprez, w których ostatnio uczestniczyłam, muszę stwierdzić, iż w moim przypadku wyrosłam z nich wbrew własnej woli i mimo szczerego zainteresowania tego typu rozrywką, a nawet na przekór rosnącej tęsknocie za dawnymi, dobrymi czasami, kiedy oferta "balang" była tak szeroka, że jako ich bywalczyni mogłam odczuwać kryzys nadpodaży i związane z tym uczucie przesytu. W tych zamierzchłych czasach wydawało mi się, że najlepsze imprezy jeszcze przede mną, a ich szeroki strumień nie wyschnie do później starości. Z perspektywy czasu wiem, że wraz z rosnącą niezależnością finansową, wyzwoleniem spod opiekuńczych skrzydeł rodzicielskich, nie mówiąc o zdobywaniu coraz lepszych "warunków lokalowych", maleją chęci do zorganizowania imprezy i, co gorsza, zdolność do odczuwania przyjemności z uczestniczenia w niej.

Poza wyjściami do klubu, które nigdy mi nie odpowiadały, pozostały dwa rodzaje domowych spotkań towarzyskich, na które mogę się załapać. Pierwszy z nich to "nasiadówka" - zwykle przy sutym bufecie, ewentualnie grillu; schodzą się na nią same pary, z czego rosnąca w zastraszającym tempie część to już małżeństwa; panowie rozmawiają o pracy, samochodach i biznesach, które mają zamiar otworzyć; ich kobiety włączają się do rozmowy, gdy schodzi na urządzanie mieszkania, relacje z wakacji i planowanie dzidziusia. W sumie straszne nudy.

Drugim rodzajem imprez, na jakie jeszcze jestem zapraszana, są tradycyjne prywatki przy przygaszonym świetle, w domu, do którego tłumnie schodzą się ludzie, którzy zazwyczaj widzą się pierwszy raz w życiu; nawet gospodarz nie zna i nie potrafiłby zliczyć wszystkich gości. Wszystko przy dość głośnej, choć już nie tak głośnej jak za czasów licealnych i wczesnostudenckich, muzyce, co prawda w gęstym dymie papierosowym, lecz miejsce palącego przełyk spirytu wyparły wino i piwo, spożywane w kulturalnych ilościach; żadnych rzygających, zalanych w trupa i śpiących na podłodze w korytarzu. Uczestnikami drugiego rodzaju imprez są po pierwsze tzw. artystyczne dusze, które najbardziej zajmuje ich pasja, zwykle muzyka, nie widzą siebie zupełnie w strukturach korporacji, wspinających się cierpliwie po szczeblach kariery i, poza pisanymi palcem na wodzie marzeniami o karierze artystycznej, nie mają bliższego realiom planu na zapewnienie sobie stabilnego źródła dochodów. Po drugie przychodzą tam ludzie stanu wolnego w sensie formalnym, jak i nieformalnym tego słowa. Jak by nie patrzeć, każda impreza stwarza im okazję do znalezienia swojej drugiej połowy, toteż niejako z musu są bardziej otwarci i zaangażowani; w przeciwieństwie do tych, którzy przyszli w parach, są ciekawi innych ludzi; wydawać by się mogło, że aż do końca nie dopada ich znużenie i znudzenie, które staje się szybko udziałem par tęskniących, po 4 godzinach spędzonych w cudzym mieszkaniu, do domowego zacisza.

Podczas gdy pierwszy rodzaj opisanych imprez wywołuje u mnie mdłości, a następnie wznieca we mnie bunt przeciwko takiemu "zdziadzieniu" i ochotę na przeżycie dzikiej balangi, ten drugi przywołuje mnie do rzeczywistości, w której widzę, że już nie pasuję do towarzystwa rasowych imprezowiczów, że chcąc nie chcąc, lecz bardziej nie chcąc – wyrosłam. Podzieliłam się tymi uwagami z przyjaciółkami i okazało się, że żywią podobne odczucia. Z moich mini statystyk wychodzi więc na to, że potężny procent kobiet (mężczyzn zresztą też) jest co najmniej tak samo starych, jak ich wygląd, a nie odwrotnie – jak można by sądzić z obrazu człowieka prezentowanego przez media – stary ciałem, młodzieńczy duchem. No właśnie, czy oby tak powszechnie wygłaszane deklaracje w stylu: „czuję się na 20 lat młodszą/młodszym” brać można na poważnie?

Wybrane dla Ciebie
Zęby też się starzeją. Jak poprawić ich wygląd i zdrowie?
Zęby też się starzeją. Jak poprawić ich wygląd i zdrowie?
Diety cud nie działają. Działa…
Diety cud nie działają. Działa…
Czas na wiosenne porządki! Jak Mini Paczka InPost pomoże Ci pozbyć się zbędnych drobiazgów?
Czas na wiosenne porządki! Jak Mini Paczka InPost pomoże Ci pozbyć się zbędnych drobiazgów?
Trendy w meblach ogrodowych 2025 – inspiracje na meble tarasowe i balkonowe
Trendy w meblach ogrodowych 2025 – inspiracje na meble tarasowe i balkonowe
Złoty naszyjnik w codziennych stylizacjach – jak go nosić, by wyglądać stylowo?
Złoty naszyjnik w codziennych stylizacjach – jak go nosić, by wyglądać stylowo?
Domowe dania jednogarnkowe na chłodne dni
Domowe dania jednogarnkowe na chłodne dni
Wymarzona łazienka w mniej niż tydzień? To możliwe!
Wymarzona łazienka w mniej niż tydzień? To możliwe!
Ubezpieczenie AC – co to jest i dlaczego warto je mieć?
Ubezpieczenie AC – co to jest i dlaczego warto je mieć?
Opaski stabilizujące do noszenia na co dzień: komu mogą pomóc?
Opaski stabilizujące do noszenia na co dzień: komu mogą pomóc?
Jak działają parownice do ubrań i w czym mogą pomóc?
Jak działają parownice do ubrań i w czym mogą pomóc?
Botki zimowe na obcasie, platformie czy płaskie – które sprawdzą się na co dzień?
Botki zimowe na obcasie, platformie czy płaskie – które sprawdzą się na co dzień?
Zegarki damskie sportowe – połączenie funkcjonalności i stylu
Zegarki damskie sportowe – połączenie funkcjonalności i stylu
ZANIM WYJDZIESZ... NIE PRZEGAP TEGO, CO CZYTAJĄ INNI! 👇