Stare jest piękne
EWA ORACZ • dawno temuKażda godzina, minuta i sekunda już się więcej nie powtórzy. Jesteśmy bezradne wobec upływu czasu. Wiele z nas marzy, by go zatrzymać. By pomyśleć co dalej, zrobić bilans zysków i strat, zdecydować co jest ważne, mieć wolną godzinkę na odsłuchanie płyty z ulubioną muzyką, na spacer w lesie lub na rozmowę. Z niepokojem zerkamy rano w lustro poszukując kolejnych sygnałów przemijania. Czego się boimy?
Każda godzina, minuta i sekunda już się więcej nie powtórzy. Jesteśmy bezradne wobec upływu czasu. Wiele z nas marzy, by go zatrzymać. By pomyśleć co dalej, zrobić bilans zysków i strat, zdecydować co jest ważne, mieć wolną godzinkę na odsłuchanie płyty z ulubioną muzyką, na spacer w lesie lub na rozmowę.
Nie mam czasu. Często to słyszymy i mówimy: a kto dziś ma czas? Jak się nad tym zastanawiam, to jestem już starsza o kilka minut i wy czytający też. Czas jest bezlitosny. Nawet mi się to podoba, jedna z niewielu rzeczy, nad którą gatunek ludzki nie panuje. Czas pozwala nam jedynie na złudzenia, że daje się czasem oszukać. Żyjąc intensywnie przez tydzień mamy wrażenie, że minęły dwa tygodnie. Gdy się przemieszczamy, towarzyszy nam podobne odczucie. Intensywność doznań potrafi nas omamić. Jest też podpowiedzią…
Z niepokojem zerkamy rano w lustro poszukując kolejnych sygnałów upływającego czasu. Wyrywamy pierwsze siwe włosy, a one i tak złośliwie odrastają. Boimy się zmarszczek, stosując nowinki kosmetyczne mamy nadzieję, że przedłużymy młodość. Siłownie, balsamy, diety by choć o kilka lat przedłużyć jędrność skóry. By usłyszeć: nic się nie zmieniłaś, jak ty to robisz, czas jest dla ciebie łaskawy. Czego się tak naprawdę boimy? Tego, że stanie się to, co nieuchronne?
Czasami na ulicy lub w tramwaju widzę piękne, stare twarze. Poorane głębokimi zmarszczkami są opowieścią o czyimś życiu. Wpatruję się wtedy mało dyskretnie, zastanawiając się, o czym świadczy bruzda nad brwiami, czy kurze łapki powstały podczas wieczorów z przyjaciółmi i ataków śmiechu, niemożliwego do opanowania? Próbuję sobie wyobrazić, jak obiekt mojej obserwacji głośno się śmieje, poklepując się po kolanach. Ile pogrzebów przeżył? Czy ma dzieci i wnuki, jaka jest jego historia? I zaczynam tęsknić do takiego wieku, kiedy wie się więcej, decyzje są przemyślane, kiedy przestają szarpać nami namiętności i zmysły. A przestają? Biorąc pod uwagę ilość ślubów po 60-tym roku życia, o których słyszałam, pewne rzeczy są niezmienne. Pragnienia pozostają te same, zmieniają się jednak wymagania. Każda miłość jest pierwsza…
Po co ta walka zatem? To bezlitosne ocenianie kobiet, ich ciał i ich twarzy? Dlaczego mężczyzna z siwizną jest odbierany jako mądry, a kobieta zaniedbana? Zmarszczki u mężczyzny są seksowne, a u kobiet nie? Kolejny stereotyp, któremu ulegamy i robimy krzywdę sobie. Tak drogie panie, to my najczęściej dopatrujemy się oznak czasu u naszych koleżanek. Krytykujemy kurze łapki i cieszymy się, jeśli nie pojawiają się u nas. Wpadamy w panikę na widok kolejnego siwego włosa. Znam też skrajne przypadki kobiet, które przestały się naturalnie śmiać, bojąc się o zmarszczki mimiczne. Wydają z siebie przedziwne dźwięki, naśladujące rozbawienie, całe są skupione na kącikach oczu i ust. Pracują nad tym, aby nie pokazywać emocji. Przez to ich twarze są martwe, wykrzywione dziwnym grymasem, spięte. Widząc taką twarz czujemy, że coś jest nie na swoim miejscu. I nawet poświęcenie tych kobiet nie wzbudza podziwu, ale raczej współczucie i rozbawienie. Pomimo powszechnie panującego kultu wiecznej młodości i jędrnej skóry, na pewne rzeczy nie mamy wpływu. Dlaczego nie przyjąć tego z godnością?
Oglądałam kiedyś film dokumentalny o kobietach po pięćdziesiątce, o tym jak sobie radzą ze zmianami zachodzącymi w ich ciałach. Były pełne seksu i entuzjazmu, piękne, dojrzałe i chyba to ostatnie było najbardziej pociągające. To mózg jest seksi. Nie dajmy się sterroryzować modzie. Przecież wiemy, że kremy dla trzydziestolatek reklamują szesnastolatki. Nie zatrzymamy czasu. Najważniejsze, żeby nasza dusza się nie starzała. Moja babcia mawiała: Na głupiej głowie siwy włos nie wyrośnie…
Na polskim rynku coraz więcej plotkarskich artykułów, w Internecie nowe strony zajmujące się wyłącznie obgadywaniem wpadek „gwiazd”. Zdjęcia zrobione z ukrycia, a potem powiększone fragmenty pokazujące zmarszczki, fałdki, cellulit. Pokazujące prawdę. Co w tym złego, że wszyscy się starzejemy? Pod zdjęciami komentarze internautów, mocno krytyczne, zawierające mnóstwo niewyszukanych epitetów. Czyżby oni nie podlegali tym samym prawom natury? Każdy z nas będzie kiedyś babcią czy dziadkiem. I znowu mężczyźni mają tu większe prawa. Epitety jak: stara baba, próchno, wiedźma dotyczą tylko kobiet. Podstawową obelgą na kobiety w pewnym wieku, jest nazwanie jej staruchą. Czyżby z wiekiem kobiety traciły swoją płeć? Pamiętajmy o tym wychowując nasze dzieci. A patrząc rano w lustro spróbujmy uśmiechnąć się do swoich kurzych łapek, w końcu zapracowałyśmy na nie. I pamiętajcie, że Brzydota ma tę wyższość nad urodą, że trwa…
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze