Odcinek 5. Jak rozmawiać nie powodując konfliktów
KRAKUS • dawno temuPodstawową sprawą jest uświadomienie sobie celu rozmowy, gdyż to jest punkt wyjścia do wyboru języka, w jakim powinniśmy rozmawiać. Jeżeli rozmowa ma zbliżyć uczuciowo partnerów, pomóc stworzyć miły nastrój czy też wesprzeć psychicznie, pocieszyć, powinna toczyć się w języku kobiecym. Jeżeli rozmowa ma na celu rozwiązanie problemu, należy prowadzić ją w języku męskim.
Jak rozmawiać nie powodując konfliktów
Podstawową sprawą jest uświadomienie sobie celu rozmowy, gdyż to jest punkt wyjścia do wyboru języka, w jakim powinniśmy rozmawiać. Jeżeli rozmowa ma zbliżyć uczuciowo partnerów, pomóc stworzyć miły nastrój czy też wesprzeć psychicznie, pocieszyć, powinna toczyć się w języku kobiecym. Jeżeli rozmowa ma dotyczyć rozwiązywania problemów, należy prowadzić ją w języku męskim.
Rozmowa w języku kobiecym
Rozmowę w języku kobiecym najlepiej zacząć od przytulenia, jak to czynią instynktownie przyjaciółki witając się. Ten gest stwarza klimat sprzyjający rozmowie o uczuciach. Podczas rozmowy w języku kobiecym można mówić o kłopotach, natomiast nie powinno się czynić prób ich rozwiązania. Mężczyźni powinni poprzestać na wysłuchaniu kobiety, ewentualnie przytakując jej i dając wyrazy poparcia dla jej wypowiedzi, a powstrzymując się od udzielania jakichkolwiek rad oraz, przed wszystkim, krytykowania partnerki. Doradzanie i tłumaczenie automatycznie przenosi rozmowę do języka męskiego, co powoduje irytację kobiety. Podczas rozmowy w języku kobiecym szczególną ostrożność i czujność powinien zachować mężczyzna, bo to nie jest jego naturalny język. Ale kobieta może również naruszać zasady rozmowy w języku kobiecym, gdy używając tego języka próbuje rozwiązywać problemy, bądź też krytykuje partnera. Emocjonalne kłótnie w języku kobiecym nigdy nie prowadzą do rozwiązań problemów, a tylko niszczą związek uczuciowy pomiędzy partnerami.
Rozmowa w języku męskim
Ponieważ życie nie składa się tylko z przyjemnych chwil, między partnerami dochodzi do kłótni i wzajemnych pretensji. W związku kumulują się problemy, które czasami trzeba rozwiązywać poprzez rozmowę. Najlepiej prowadzić ją w języku męskim. Do tego rodzaju rozmowy partnerzy powinni podchodzić ze spokojem, wyciszeni emocjonalnie, z dystansem wobec siebie, starając się logicznie zrozumieć, jaka jest natura problemu i rozważając swoje trudności w porozumieniu się, jakby dotyczyły kogoś innego. Przystępując do rozmowy o problemach w związku należy wyciszyć w sobie uczucie bliskości, a w trakcie rozmowy nie powoływać się na nie (dla kobiety może być to trudne do przyjęcia i zrealizowania). Przytulenie przed taką rozmową byłoby poważnym błędem! Podczas rozmowy w języku męskim bardzo istotne jest podkreślanie, że partner ma prawo posiadania odmiennych poglądów. Wskazane jest zaznaczać: “takie są moje poglądy, ty masz prawo mieć inne zdanie na ten temat” i absolutnie nie przerywać partnerowi w trakcie wypowiedzi. Dopiero jak partner skończy wypowiedź, można przystąpić do prezentowania poglądu przeciwnego. Trzymanie się tych reguł nie jest proste i wymaga tyle samo dyscypliny z obu stron. W celu zdyscyplinowania samego siebie, powinniśmy podnosić palce do góry, jak uczeń zgłaszający się do odpowiedzi cierpliwie czekając na koniec wypowiedzi partnera i dopiero wtedy przedstawić swoje racje. Po wymianie poglądów strony mogą dojść do porozumienia lub pozostać przy swoich racjach. Nie należy na siłę dążyć do porozumienia, bo wymuszony konsensus i tak nic nie daje. Być może, po przemyśleniu problemu osobno, partnerzy z większą łatwością dojdą do porozumienia w przyszłości. Podczas rozmowy w języku męskim ostrożność i czujność powinni zachować oboje partnerzy. Mężczyzna może również naruszać zasady rozmowy w języku męskim przerywając wypowiedzi partnerki, krytykując jej osobę lub dając się ponieść emocjom i mówić podniesionym głosem. Wszystko to może przerodzić dyskusję w destrukcyjną kłótnię.
Po wymianie poglądów, niezależnie od wyniku dyskusji, nawet w przypadku braku porozumienia, partnerzy mogą przystąpić do odbudowania bliskości. Powinni się do siebie przytulić, nawet jeżeli odczuwają do siebie żal lub mają kłopoty z utrzymaniem emocji na wodzy. Wtedy lepiej nic nie mówić i w przytuleniu pozwolić ostygnąć negatywnym emocjom samoczynnie.
Inne zalecenia
Z powyższych rozważań wynika, że wskazane jest komunikować partnerowi, w jakim języku chcemy aktualnie z nim rozmawiać, aby nie dochodziło do nieporozumień. Jeżeli chcemy rozmawiać w języku kobiecym, najlepiej się przytulić, nawet bez słowa. Jeżeli chcemy rozmawiać w języku męskim, powinno się oświadczyć na wstępie: “mam problem do rozwiązania”. Wtedy partnerzy będą wiedzieć (bądź z czasem się nauczą), jakich reguł rozmowy powinni przestrzegać.
Konieczność rezygnacji z języka kobiecego dotyczy nie tylko sporów pomiędzy partnerami. W przypadku, gdy przed mężczyzną stoi poważny problem, który nie dotyczy relacji między partnerami, partnerzy też muszą na ten czas zrezygnować z języka kobiecego, a to wiąże się z chwilowym oddaleniem uczuciowym. Ta sytuacja opisana jest w książce “Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus” jako udanie się mężczyzny do “jaskini” w celu koncentracji na problemie. Partnerka powinna być w takim przypadku poinformowana przez mężczyznę o zaistniałej sytuacji, bo inaczej pomyśli sobie, że on przestał ją kochać. Po rozwiązaniu problemu mężczyzna powinien powrócić do uczucia bliskości. Jeżeli nie jest to pierwszy taki „powrót”, nie powinno być z tym kłopotów. Wystarczy, jeżeli mężczyzna bez słowa przytuli na pewien czas partnerkę i po chwili, w przytuleniu, powie “wróciłem”. Ważne jest, aby partnerka odwzajemniła uścisk w przytuleniu na znak, że przyjmuje jego „powrót” i nie ma do niego żalu o przebywanie w “jaskini”. Bez tego odwzajemnienia może dojść do ochłodzenia uczuć pomiędzy partnerami. W wypadku poważniejszych kłopotów z “powrotem“ należy zastosować procedurę opisaną w rozdziale “Terapia”.
Oczywiście jest możliwa sytuacja odwrotna, kiedy to kobieta udaje się do „jaskini”, aby rozwiązać problem, np. zawodowy. Wtedy powinna poinformować o tym partnera i ona też powinna zainicjować „powrót”. Czekanie biernie na inicjatywę partnera jest ślepą drogą, ponieważ kobieta może się nigdy nie doczekać (on szanuje jej przebywanie w ”jaskini” i nie chce jej w tym przeszkadzać).
Gdy poważne problemy stoją przed obojgiem partnerów, powinni razem udać się do „jaskini”, (czyli języka “męskiego”), a po rozwiązaniu problemu razem z niej powrócić.
Z powyższych rozważań wynika, że trudniej jest utrzymać uczucie bliskości w małżeństwie niż w luźnym związku. Konieczność stawiania czoła różnym problemom, zwłaszcza po wspólnym zamieszkaniu i pojawieniu się dzieci wymaga częstego przechodzenia obu partnerów na „język męski”. Próby rozwiązywania problemów w „języku kobiecym” kończą się na ogół wzajemnymi pretensjami i obwinianiem partnerów.
Najbardziej komfortową sytuację ma para młodych ludzi, z których każde mieszka osobno np. u swoich rodziców lub w akademiku. Związany z tym brak problemów bytowych pozwala na stałe przebywanie w „języku kobiecym”. Dotyczy to także kontaktów z nowo poznanym partnerem, gdy nie ma jeszcze wspólnych problemów do rozwiązania (np. romans). Również tym można wytłumaczyć, dlaczego żonaci mężczyźni i zamężne kobiety tak często ulegają iluzji, że życie z kochankiem będzie usłane różami i dlaczego, po porzuceniu małżonka, tak często się rozczarowują.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze