Jak rozmawiać z dzieckiem?
BEATKA • dawno temuWychowanie dzieci nie polega jedynie na stawianiu zakazów i nakazów, ale opiera się na zrozumieniu maluchów. Żeby jednak dowiedzieć się, co się dzieje w główce najmłodszych, należy umieć z nimi rozmawiać. Niestety, dorośli częściej skupiają się na mówieniu i tłumaczeniu niż rozmowie. I choć powyższe słowa mogą być uważane za synonimy, to jest między nimi mała różnica. Rodzice często zapominają o tym, jak ważna jest rozmowa z dzieckiem o otaczającym świecie, o życiu. Dzieci uwielbiają zadawać trudne pytania – dlaczego śnieg jest biały, dlaczego kwiaty pachną itd.
Kiedy dziecko mówi „nie”
Dlaczego dzieci mówią „nie”? Bunt dziecka jest jego wyrazem sprzeciwu. Rodzice nieraz tłumaczą się dziecku ze swoich decyzji. Dorośli najpierw stawiają nakazy i zakazy, a później tłumaczą, dlaczego zabraniają lub wymagają pewnych decyzji. Nie jest to objaśnianie świata. Dlatego, np. kiedy próbujemy oderwać dziecko od czynności, która je akurat absorbuje, nie należy tłumaczyć, że nadeszła pora drzemki lub że trzeba zrobić obiad. Dziecko nie rozumie takich argumentów. Jego zdolności percepcyjne są ograniczone.
Co więc zrobić, gdy dziecko nie chce podporządkować się naszym decyzjom? Warto zastosować pewien wybieg. Zamiast niespodziewanie zaskakiwać malucha naszą decyzją, lepiej jest go uprzedzić, że niedługo będziecie musieli iść. Gdy więc po pewnym czasie powiecie, że już jest pora kończenia zabawy, maluch, początkowo z lekkim oporem, zacznie składać zabawki.
W wychowaniu dziecka najważniejsze jest stawianie jasnych zasad. Bezstresowe wychowanie rzadko kiedy odnosi skutek właśnie dlatego, że brakuje granic. Małemu dziecku trzeba wyraźnie powiedzieć: „teraz idziemy jeść”, „kończymy zabawę” itd. Rodzice nie powinni wdawać się z dzieckiem w dyskusje. Dzięki temu maluch zrozumie, że nie można kwestionować poleceń dorosłych. Dlatego też, kiedy rodzic każe dziecku umyć ręce przed obiadem, maluch nie powinien się sprzeciwiać. Oczywiście, nie wszystkie pytania „dlaczego” stawiane przez dziecko są próbą kwestionowania decyzji dorosłych. Niektóre z nich wynikają z ciekawości świata, a przecież świat widziany oczyma dziecka jest całkiem nowy.
Dorośli muszą decydować za dzieci, oczywiście z uwzględnieniem ich potrzeb i upodobań. Niemniej jednak, znajomość świata i życia jest jeszcze w wypadku dzieci niewielka. Dlatego tez maluchy nie potrafią przewidzieć konsekwencji niektórych zachowań. Dlatego też nie można doprowadzić do sytuacji, w której dziecko zacznie polemizować z dorosłymi na temat mycia zębów. Maluch musi wiedzieć, że jest to czynność, którą wykonać po prostu trzeba.
Dziecko jako partner dorosłych
Dziecko dwu-, trzyletnie jest partnerem do życia, ale nie do współdecydowania. Dorośli muszą pamiętać, że dziecku, tak jak każdemu człowiekowi, należy się szacunek i godne traktowanie. Dlatego przemoc wobec dzieci, kary cielesne (choćby dawanie klapsów dzieciom) nie mogą mieć miejsca. Dziecka trzeba wysłuchać – maluch może mieć inne zdanie, w końcu jest odrębnym człowiekiem. Niemniej jednak w wychowywaniu dziecka należy kierować się własnym rozsądkiem. Role rodzic-dziecko muszą zostać zachowane. Traktowanie dziecka jak partnera jest po prostu błędem wychowawczym. Maluch, przekonany o tym, że wszystko mu wolno, może „wejść na głowę” rodzicom.
Dziecko musi mieć określone granice i normy zachowań. Nie musi jednak wszystkich decyzji rozumieć. Argumenty można przytaczać, gdy dziecko jest już starsze. Dlatego rozmowa z dziesięciolatkiem wymaga pewnych uzasadnień. Warto posłuchać czasami tego, co mówią dzieci, zamiast od razu robić im wykład.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze